Pracował w hali przy obróbce stali. Prezydent wywiązał się z pierwszego tegorocznego zobowiązania dla WOŚP

Obsługiwał maszynę do prostowania blach, do cięcia wzdłużnego blachy na taśmy i odkładania wyprofilowanych kątowników. 21 listopada Prezydent Miasta Starogard Gdański spędził 4 godziny w hali produkcyjnej w firmie POLMET. Wypełnił w ten sposób swoje coroczne zobowiązanie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego pracę podczas 31. Finału WOŚP w internetowej aukcji wylicytował prezes firmy i jego syn.

Na początku tego roku po raz 9 prezydent miasta Starogard Gdański Janusz Stankowiak wystawił na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy cztery godziny swojej pracy. W tym roku zrobił to w dwojaki sposób – stacjonarnie i online. W związku z tym do odpracowania ma nie 4 a 8 godzin, tyle że u dwóch pracodawców.

Henryk Kinder zwycięzcą internetowej licytacji

Internetową walkę o tego jakby nie patrzeć doświadczonego już pracownika wygrał właściciel firmy Polmet Henryk Kinder. Na konto Fundacji przekazał sumę 2 105 złotych.

Od lewej: pracownik Marek Krużycki, Andrzej Derengowski dyrektor ds. technicznych, Henryk Kinder właściciel firmy POLMET, prezydent miasta Janusz Stankowiak

— Z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy działamy od pierwszego grania. Mamy w naszej rodzinie dwa złote serduszka VI i IX edycji. Jako firma społecznie odpowiedzialna pomaganie wpisane jest w nasz kod DNA. Granie dla WOŚP oznacza, że jesteśmy razem i razem dążymy do konkretnego celu. Owsiak daje gwarancję uczciwości i sensowności tej pomocy. W tym roku wsparliśmy Fundację poprzez udział w licytacji. Ta idea pracy, którą Prezydent zainicjował w 2015 roku, jest niezwykle cenna. Obecność Prezydenta w roboczym stroju naszej firmy niweluje wszelkie dystanse i daje naszym pracownikom możliwość poznania go z całkiem innej strony. Głównie jako zwykłego człowieka, z którym można porozmawiać jak równy z równym — powiedział Henryk Kindeer

Rodzinna firma z tradycjami

We wtorek, 21 listopada włodarz miasta Starogard Gdański punktualnie o godzinie dwunastej w południe pojawił się w stroju roboczym w siedzibie firmy POLMET. Po krótkiej odprawie i przeszkoleniu BHP, dziarsko ruszył do pracy na produkcję.

Pracownik firmy  Plomet Stanisław Freda instruuje prezydneta miasta Janusza Stankowiaka jak działa urządzenie do cięcia blachy na arkusze

Zanim jednak podjął wyznaczone mu na ten dzień zadania, po krótce zapoznał się ze specyfiką pracy firmy. Dowiedział się m.in., że Henryk Kinder jest jej właścicielem od przeszło 30 lat. Obecnie zatrudnia 120 pracowników i 10 osadzonych. Zakład rozmieszczony jest na powierzchni 4 hektarów, w tym 10 tys. m2 jest pod dachem. Firma jest Zakładem Pracy Chronionej i zajmuje się przede wszystkim obróbką i konfekcjonowaniem stali.

Właściciel firmy wraz z dyrektorem ds. technicznych Andrzejem Derengowskim oprowadzili Prezydenta po halach produkcyjnych i wskazali mu jego miejsca pracy, wyjaśniając na czym będzie polegało jego zadanie.

Cztery godziny pracy na produkcji

Prezydent rozpoczął pracę od przyjrzenia się, jak pracownik firmy Polmet za pomocą suwnicy umieszcza 22 tonowy krąg blachy na nawijaku w celu instalacji w maszynie prostującej i przycinającej arkusze o wymianach 1250 x 2500. Zadaniem naszego włodarza było precyzyjne zamieszczenie kręgu w maszynie, ustawienie prędkości prostowania blachy oraz wprowadzenie wymiarów do komputera w celu właściwego dopasowania gilotyny do cięcia blachy.

— Prezydent okazał się bardzo pojętnym i chłonnym wiedzy uczniem. Był przejęty, ale przez to skupiony i uważny — podzielił się wrażeniami pierwszy opiekun Janusza Stankowiaka – Stanisław Freda.

Kolejnym wyzwaniem dla Prezydenta było ręczne składanie wyprofilowanych kątowników, które w dość dynamicznym tempie wyrzucała maszyna do ich profilowania. Zasady tej pracy wytłumaczył i pokazał Prezydentowi Andrzej Rekowski – wieloletni pracownik firmy, który pochwalił włodarza za jego zręczność.

Prezydent miasta Janusz Stankowiak z pomocą pracownika firmy Polmet Dawida Grabowskiego przezbrojawia maszynę do cięcia wzdłużnego blachy

Kolejnym przystankiem na tej drodze były dwa stanowiska przy obróbce blachy. Dokładnie obsługa maszyn do cięcia wzdłużnego na taśmy i cięcia poprzecznego na arkusze. Tutaj opiekował się Prezydentem Dawid Grabowski. Bardzo skrupulatnie tłumaczył Prezydentowi istotę działania i obsługi maszyny. Ostatecznie Prezydent samodzielnie uruchomił urządzenie, kontrolował prędkość z jaką noże cięły wzdłużnie blachę, a na koniec z pomocą pana Dawida przezbrojowił maszynę.

— To było z jednej strony fajne uczucie stać ramię w ramię z Prezydentem przy maszynie. Z drugiej strony uczucie dość dziwne, że taka osoba z uwagą słuchała instrukcji, których jej udzielałem. Przyznam, że byłem pod wrażeniem, jak szybko Prezydent opanował podstawowe zasady działania tej maszyny – zachwalał pracę Janusza Stankowiaka Dawid Grabowski.

Zaskakujące wyzwanie

– Przygotowane dla mnie zadania trochę mnie zaskoczyły. Było to jednak kolejne ciekawe doświadczenie – powiedział Prezydent po zakończeniu pracy.  – Dużo nowoczesnych urządzeń, których obsługa może nie jest skomplikowana, ale wymaga sporo wiedzy, doświadczenia i umiejętności. Przede wszystkim wymaga skupienia, koncentracji i precyzji. Dziękuję wszystkim pracownikom firmy, a szczególnie tym opiekującym się mną podczas pracy za cierpliwość i wyrozumiałość – dodał Janusz Stankowiak.

Prezydent Janusz Stankowiak podziękował włascicielowi firmy PolmetHenrykowi Kinderowi za udział w licytacji i przekazanie ponad 2 tys. zł na rzecz WOŚP

Prezydent podziękował Henrykowi Kinderowi i jego synowi za wylicytowanie podczas WOŚP czterech godzin jego pracy. W ramach podziękowań przekazał im mały upominek.

Do tej pory pracę prezydenta wylicytowało dziesięciu przedsiębiorców (dwóch w 2023 roku). Z tego tytułu konto Orkiestry zasilone zostało kwotą prawie 42 tys. zł.

Już niebawem 32 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dokładnie 28 stycznia 2024 roku. Już dzisiaj zachęcamy wszystkich do udziału w kolejnej licytacji czterech godzin pracy Prezydenta Miasta