Zofia Burkowska na świat przyszła 4 stycznia o godz. 9:15. Zdrowo się rozwija, szybko rośnie. Jest bardzo pogodnym i spokojnym dzieckiem.
Córka Martyny i Michała Burkowskich ma dwóch starszych braci. Franciszek ma cztery lata, a Szymon dwa. Obaj wpatrzeni są w siostrzyczkę „jak w obrazek”. – Co chwilę zaglądają do kołyski lub wózka. Cały czas są przy niej. Szczerze mówiąc, bałam się, że jak Zosia pojawi się na świecie, to będą o nią zazdrośni. Okazali się troskliwymi braćmi. Interesują się wszystkimi czynnościami, jakie wykonuję przy córce. Szymon nawet ubiera pieluszki swoim zabawkom – śmieje się mama dziewczynki.
– Jest idealnie. Zawsze chcieliśmy mieć troje dzieci. Bardzo się cieszę, że za trzecim razem urodziła nam się córka. Jest najmłodsza i wiem, że w starszych braciach będzie miała solidne oparcie. Zawsze się nią zaopiekują – mówi dumny tata.
– Żeby stworzyć taką rodzinę, trzeba po prostu trafić na odpowiedniego mężczyznę. Mąż bardzo mi pomaga. Bez problemu wstaje w nocy lub opiekuje się chłopcami, kiedy ja zajmuję się Zosią. Doceniam to tym bardziej, że codziennie do późna pracuje – podkreśla pani Martyna.
Dokładnie miesiąc po narodzinach, Zosię odwiedził prezydent miasta Janusz Stankowiak. Towarzyszyła mu naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Beata Tkaczyk-Kurkowska. – Odwiedziny pierwszej starogardzianki lub starogardzianina urodzonego w nowym roku to nasza wieloletnia tradycja i za każdym razem wspaniałe, często wzruszające chwile – mówiła naczelnik WSO.
– Te momenty należą do najbardziej radosnych, jakie spotykają prezydenta miasta. Dzięki takim spotkaniom mam szansę bezpośredniej rozmowy z mieszkańcami. Zależy nam, żeby chcieli tu zostać, żyć, pracować i zakładać swoje rodziny. Dlatego robimy wszystko, by Starogard Gdański był do tego jak najlepszym miejscem – powiedział Janusz Stankowiak.
Zgodnie z tradycją takich wizyt, goście nie przyszli z pustymi rękami. Państwo Burkowscy, oprócz kwiatów i listu gratulacyjnego, dostali dziecięcy leżaczek, który będzie rósł razem z Zosią, a dziewczynka szumiącego, usypiającego misia. Prezydent życzył maleństwu beztroskiego i zdrowego dzieciństwa, a jej rodzicom siły, wytrwałości oraz pociechy z dzieci.
Fot. Małgorzata Rogala