Władze miasta promują lokalny biznes. Prezydent na rozmowach w firmie ALEX

Od listopada 2015 roku prezydent systematycznie spotyka się z lokalnymi przedsiębiorcami. Celem tych wizyt jest wymiana doświadczeń i wiedzy w sprawach ważnych dla rozwoju starogardzkich firm. 30 sierpnia 2016 roku był gościem Adama Szycy właściciela firmy Alex w Starogardzie Gdańskim.

Podczas jedenastej już wizyty prezydentowi towarzyszył wiceprezydent Przemysław Biesek-Talewski oraz naczelnik Wydziału Inicjatyw Gospodarczych Tadeusz Błędzki. W spotkaniu uczestniczył również przedstawiciel Starogardzkiego Klubu Biznesu Andrzej Strachecki prezes Banku Zachodniego Oddział w Starogardzie Gdańskim.

Biznesowe wzloty i upadki

– Nasza firma istnieje na rynku od 22 lat – powiedział Adam Szyca. Jesteśmy niedużym przedsiębiorstwem transportowym, które zatrudnia 8 pracowników. Zaczynaliśmy od produkcji butelek plastikowych na terenie, gdzie dzisiaj stoi Jysk. Produkowaliśmy butelki 0,5, 1 i 1,5 litrowe w szwajcarskiej technologii, którą dzięki swoim kontaktom sprzedałem do Kijowa. Mój przyjaciel z Berlina miał tam rozlewnię. Woziliśmy na Ukrainę półprodukty i przez czerty lata produkowaliśmy butelki, dopóki na rynek nie weszła niemiecka konkurencja. Przez te lata w drodze powrotnej ze wschodu przywoziliśmy drewno ogrodowe, które w całości sprzedawaliśmy na zachód. Dzisiaj zajmujemy się wyłącznie transportem. Z ukraińskiej współpracy pozostało tylko dwóch kierowców, którzy nadal u mnie pracują – dodał właściciel.

Ważne jest każde miejsce pracy

Prezydent podkreślił, że spotyka się z przedsiębiorcami, by zapoznać się przede wszystkim z ich problemami i planami inwestycyjnymi.
– Ta wiedza jest nam niezbędna – powiedział. Chcemy zrozumieć Państwa potrzeby, aby w sposób czujny i właściwy reagować na nie. Nieważne czy firma jest duża czy mała, ważne jest każde miejsce pracy – dodał Janusz Stankowiak. Naszym celem jest ułatwić wam pracę, bo z działalności są pieniądze, dzięki którym miasto może inwestować i poprawiać warunki w mieście, aby życie w nim było bardziej przyjazne i zachęcające młodych do pozostania tu w Starogardzie.

Problemem nie jest produkcja, ale sprzedaż towarów czy usług

Podczas rozmowy gospodarze z uwagą wysłuchali informacji na temat planów poprawy infrastruktury w mieście, budowy drogi 222, węzła integracyjnego i obwodnicy.

Przedsiębiorcy zwrócili uwagę na brak rąk do pracy.
– Brakuje specjalistów i fachowców na rynku, np. w naszym przypadku – mechaników – mówił właściciel firmy Alex. Trudno też znaleźć wykwalifikowanych menadżerów ze znajomością języków obcych, którzy chcieliby pracować w małych firmach. Dzisiaj problemem nie jest produkcja, ale sprzedaż towarów czy usług. Do tego potrzebni są ludzie kreatywni, którzy znają rynek, a niestety małe firmy nie są na tyle konkurencyjne, aby zaoferować takiej osobie zadawalające warunki płacy– dodał Adam Szyca.

Prezydent przyznał, że ten problem przewija się we wszystkich rozmowach z przedsiębiorcami. Z jednej strony bezrobocie w Starogardzie spada, ale z drugiej brak ludzi chętnych do pracy, spowalnia procesu zagospodarowywania terenów inwestycyjnych.

Więcej terenów przemysłowych i lepsza komunikacja

– Obserwujemy, jak Starogard się rozwija i pięknieje – dodał Szyca. Ciągle jednak jest za mało firm, a za dużo handlu, chociaż skoro powstają nowe sklepy, to musi się to opłacać ich właścicielom. Nie mniej jednak potrzeba miastu terenów przemysłowych i przedsiębiorców najlepiej z polskim kapitałem. Musimy chronić polskie przedsiębiorstwa – zaapelował gospodarz.

– Rozpoczęliśmy już pracę nad zmianami planistycznymi – powiedział Tadeusz Błędzki. Staramy się stopniowo przekształcać tereny mieszkaniowe na produkcyjne, przy jednoczesnym rozwoju infrastruktury drogowej i doskonaleniu połączeń komunikacyjnych z większymi miastami. Plany są dalekosiężne, ale żeby miasto się rozwijał, władze muszą planować nie tylko zadania bieżące ale inwestycje na wiele lat do przodu.

Na koniec przedsiębiorcy poprosili władze miasta o zwrócenie uwagi na szybkość wydawanych w Urzędzie decyzji o warunkach zabudowy. Podkreślili, że nierzadko czas uzyskania decyzji może zaważyć na planach umiejscowienia biznesu właśnie w tym a nie innym miejscu. Spotkanie przebiegło w miłej i przyjaznej atmosferze. Zakończyło się tradycyjnie – zwiedzeniem zakładu.