To już 15 lat…

Starogardzki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami robi wszystko, co może, nie tylko, żeby poprawić warunki życia zwierząt, ale przede wszystkim, by to w ludziach budować świadomość jak ważne jest ich dobre traktowanie. Inspektorzy, członkowie oraz wolontariusze z własnej inicjatywy działają na rzecz całego środowiska lokalnego. W tym roku świętują swoje 15-lecie.

Misją Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Polsce jest działanie na rzecz humanitarnego traktowania zwierząt, poszanowania ich, objęcia ochroną, otoczenia opieką, kształtowanie właściwego stosunku do nich, a także działanie na rzecz ochrony środowiska.

Jako oddział w Starogardzie Gdańskim, Towarzystwo działa na terenie naszego miasta, ale również w okolicach. Organizacja bezinteresownie pomaga potrzebującym zwierzętom. Stara się rozwiązać problem bezdomności zwierząt, a także doskonali metody zapobiegania nadpopulacji psów i kotów.

Inspektorzy Towarzystwa interweniują w sytuacjach, w których zwierzętom dzieje się krzywda. Na swoim koncie mają wiele zakończonych sukcesem akcji. Udało się podczas nich uratować wiele zwierzaków.

Swoje 15-lecie starogardzki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce obchodził w Osiedlowym Domu Kultury przy ul. Reymonta 1. Uroczystość była doskonałą okazją do podziękowań i wręczenia legitymacji świeżo upieczonym inspektorom. Zebrani goście obejrzeli poruszający film opowiadający o trudnej pracy Towarzystwa. Komentowali go prezes Towarzystwa Marianna Mazurowska oraz dyrektor zarządzający Michał Dąbrowski.

Wszyscy inspektorzy, członkowie oraz wolontariusze są gotowi na wiele poświęceń, by pomagać zwierzętom, bo jak pisał Ludwik Jerzy Kern: „Już od dawna, od zarania, poprzez wszystkie wieki, ciągną się popiskiwania, skomlenia i szczeki. Idą pełne animuszu wspólną z nami drogą, cztery łapy, para uszu, oczy, nos i ogon. Na tym świecie różnie bywa, zabawnie i dziwnie. Raz jednostka jest szczęśliwa, to znów wręcz przeciwnie. W dżungli życia, w życia buszu zawsze ci pomogą cztery łapy, para uszu, oczy, nos i ogon”.

Fot. Małgorzata Rogala