Starogardzka Noc Muzeów pod znakiem grozy i wielkich emocji

Noc Muzeów to prawdziwa gratka dla kolekcjonerów wrażeń i niezwykłych przeżyć. A tych w tym roku nie brakowało. W Starogardzie drzwi dla mieszkańców otworzyło Muzeum Ziemi Kociewskiej oraz Grodzisko Owidz. Zwiedzający mogli też spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej, obejrzeć za darmo filmy w kinie Sokół czy wysłuchać ciekawych historii.

14 maja w tę pełną kulturalnych atrakcji noc, starogardzianie mogli wybierać spośród kilkunastu propozycji historycznych, muzycznych, sportowych i wystawienniczych. Z dużym zainteresowaniem zwiedzających spotkał się wykład Roberta Krzywdziński poświęcony Cmentarzysku przy ul. Kościuszki w świetle wykopalisk z 2013 roku. Praktycznie cała salka Muzeum Ziemi Kociewskiej wypełniła się miłośnikami archeologii, którzy jeszcze długo po wykładzie dyskutowali o pochodzeniu odkrytych ciał. Przy okazji mieszkańcy za darmo zwiedzili wszystkie zbiory muzealne i posłuchali muzyki w wykonaniu młodego artysty Daniela Pawlaka. A jedną przecznicę dalej, na zwiedzających czekała już wystawa malarstwa Pawła Wyborskiego, który w Restauracji „Szafa” zaprezentował swoje magiczne ikony.

Obrazy rodem z horrorów w blasku świec

Jednak prawdziwą Noc Grozy zafundowało mieszkańcom Grodzisko Owidz. Zaczęło się od wystawy zdjęć wykonanych przez Starogardzkie Towarzystwo Fotograficzne. W zatopionej w półmroku sali, rozświetlonej tylko światłem świec, można było podziwiać artystyczne zdjęcia, których tematem był strach i groza. Niejednego widza przestraszył wielki pająk czy obrazy rodem z najgorszych horrorów. Wśród nagrodzonych autorów zdjęć znaleźli się m.in. Błażej Dietrich i Jakub Ossowski. Zaraz po wernisażu za pośrednictwem Marcina Bobera, który opowiedział historię „O torturach w wiekach ciemnych” zwiedzający przenieśli się do średniowieczna, by już za moment doświadczyć tych historii na żywo, uczestnicząc w spektaklu „Noc grozy”.

Płonący stos i duch unoszący się nad grodem

Ponad 20 osób ze Starogardzkiego Bractwa Rycerskiego, pracownicy Grodziska  i 10 praktykantów z Ekonomika odegrało sceny z życia średniowiecznego grodu, jak to 9 wieków temu działał ówczesny wymiar sprawiedliwości. Widzowie zobaczyli kata w akcji, który skrupulatnie wypełniał wyroki sądu. Nie było litości dla zabójców, złodziei i czarownic. Mieszkańcy miasta stali się świadkami ujęcia złodzieja i skazania go na obcięcie dłoni za kradzież sakiewki karczmarzowi, tortur zmuszających kobiety do przyznania się do czarów, powieszenia zabójcy brata, który zhańbił mu żonę, wreszcie spalenia czarownicy na stosie. Nie pomogły błagania, prośby o litość, jęki i krzyki. Lud był bezlitosny i bezwzględnie domagał się sprawiedliwości.

– Scenariusz przedstawienia wymyślili pracownicy Grodziska – powiedziała Magdalena Cholewa – dyrektor Grodziska. Praktycznie poza omówieniem historii z podziałem ról i jedną próbą, tuż przed spektaklem, w ogóle nie ćwiczyliśmy. Postanowiliśmy pójść na żywioł i improwizować. Patrząc na reakcje widowni wydaje mi się, że to był dobry pomysł. Aktorzy doskonale weszli w swoje role, wielokrotnie zaskakując swoimi spontanicznymi pomyłam.Dzięki temu nasza historia stała się chyba prawdziwsza, a przez to straszniejsza. Oto nam chodziło.

Widowisko przyciągnęło ponad setkę mieszkańców, którzy śledzili historię z zapartym tchem, przemieszczając się krok w krok za aktorami po całej osadzie. Na niejednej twarzy widać było zaciekawienie pomieszane z  przerażeniem. W spektaklu nie zabrakło walk rycerskich i ducha, który straszył na wieży. Towarzyszyły temu tradycyjne pogańskie tańce z pochodniami i donośna muzyka, która dodawała przedstawieniu mocy i grozy. Na zakończenie inscenizacji każdy mógł spróbować własnych sił na torze przeszkód, który wymagał od uczestników nie lada sprawności i refleksu. Pewnie wielu widzów, wracając do domów, myślało z ulgą, jak dobrze, że te czasy to już zamierzchła przeszłość.

Losowanie nagród zakończyło Noc Muzeów

Noc Muzeów w Starogardzie zakończyła się w kinie Sokół losowaniem nagród ufundowanych przez Miasto. Ponad 50 osób tuż przed godz. 22.00 dotarło do kina z kuponami wypełnionymi siedmioma pieczęciami z odwiedzanych tej nocy miejsc. Losowanie poprowadził Jan Radzewicz z Starogardzkiego Centrum Kultury, a pomagały mu dzieci, które z radością wylosowały dziesięć zwycięskich kuponów.