29 lutego w Starogardzie Gdańskim rozegrano najważniejszy turniej bokserski na Kociewiu – jubileuszowy X Memoriał Zbigniewa Rompy. Do walki na ringu przeciw Polakom stanęli Rosjanie z Kaliningradu. Pięściarze z polskich klubów Pomorza pokonali gości 14:6. Gościem specjalnym bokserskiej gali był srebrny medalista igrzysk olimpijski w Moskwie Paweł Skrzecz.
Klub Sportowy Ring Kociewie już po raz 10 zaprosił mieszkańców Starogardu Gdańskiego i okolic na coroczny turniej bokserski organizowany na cześć Zbigniewa Rompy.
– Zbigniew Rompa był moim trenerem i mentorem – powiedział organizator Turnieju Łukasz Rusiewicz. – Wymagający, ale bardzo skuteczny. Nie patyczkował się z nami. Trzymał dyscyplinę twardą ręką. Te wzorce staramy się przekazywać naszym podopiecznym. Razem z Tomaszem Zaborowskim i Mariuszem Patanowskim kultywujemy wpojone nam zasady. Młodzież jest zainteresowana boksem. Na zajęciach mamy dużą frekwencję, treningi prowadzimy trzy razy w tygodniu, trenujemy po kilka grup dziennie. Naszym marzeniem jest powtórzyć wyczyn naszego Mistrza. Chcielibyśmy podobnie jak Zbigniew Rompa wychowywać i trenować medalistów – dodał trener KS Ring Kociewie.
Bokserska uczta dla miłośników pięściarstwa
Kibice boksu skorzystali z zaproszenia na bokserską galę w Starogardzie Gdańskim. 29 lutego tłumnie wypełnili halę sportową im. Gerarda Podolskiego. Od początku spotkania unosił się w niej duch walki i rywalizacji. Było go czuć już podczas prezentacji zawodników obu drużyn – KS Ring Kociewie i Kaliningradu. Pięściarze z obu krajów wchodzili na ring z honorami – po czerwonym dywanie w świetle jupiterów w asyście swoich trenerów. Stoczyli 10 walk meczowych. Ostatecznie Polacy pokonali Rosjan 14:6, zdobywając Puchar Starosty.
Puchary trenerom obu drużyn wręczyli starosta starogardzki Kazimierz Chyła i prezydent miasta Janusz Stankowiak.
– Memoriał Zbigniewa Rompy w środowisku bokserskim cieszy się dużą renomą. Zwycięstwo w nim to zaszczyt i sukces. Oczywiście był to nasz cel, ale ważniejsze było dla nas to, żeby pokazać nasz rodzimy rynek zawodników. Jakbym kierował się tylko wynikiem dzisiejszego meczu, to wystąpiłoby tylko dwóch, a nie czterech zawodników. Zależało nam jednak na prezentacji naszych juniorów przed starogardzką publicznością – powiedział Łukasz Rusiewicz.
Pomorzan reprezentowali zawodnicy z Gdyni, Gdańska, Słupska i Starogardu Gdańskiego. Z KS Ring Kociewie walki stoczyło 4 pięściarzy: Mateusz Stanek (kadet waga 48kg), Dawid Oerlich (senior waga 69 kg), Błażej Dunajski (junior waga 69 kg) i Kacper Burczyk ( junior waga 60 kg).
– Chłopaki stoczyli dobre walki. To były pojedynki na bardzo wysokim poziomie. Przeciwnik był solidny. Dawid Oerlich stoczył walkę z bokserem, który wcześniej rozegrał ponad 100 walk. Dał radę. Jestem zadowolony, bo zawodnicy pokazali się naprawdę z bardzo dobrej strony – dodał trener KS Ring Kociewie.
Turniejowi o Puchar Starosty towarzyszyły sparingi młodych pięściarzy i pięściarek.
– Boks na Pomorzu się rozwija. To wynika m.in. z tego, że mamy coraz więcej spotkań z zagranicznymi drużynami z Rosji, Niemiec, Litwy i Białorusi. To sprawia, że nasz poziom się podnosi. Narzekać mogę tylko na brak chętnych do uprawiania tej dyscypliny sportu, chociaż akurat w przypadku Starogardu Gdańskiego jest odwrotnie. Łukasz Rusiewicz działa jak magnes. Przyciąga do siebie dużo młodych chłopaków. W grupie kadetów bardzo się wyróżnia, zresztą klub w Starogardzie zawsze należał do najlepszych w Związku. Myślę, że za trzy lata, będzie też w trójce najlepszych zespołów na Pomorzu, a jest ich aktualnie 13 – powiedział Roman Ślagowski – prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego w Gdańsku.
Boks rozwija każdy element ciała i duszy
Ta największa i najważniejsza impreza bokserska na Kociewiu jest wyjątkowa nie tylko ze względu na pamięć o wybitnym trenerze Zbigniewie Rompie, który przez 40 lat rozwijał boks w Starogardzie, ale również ze względu na swoistą atmosferę i towarzyszące jej co roku specjalne wydarzenia. W tym roku organizatorzy zmienili jej formułę. Formuła X Memoriału bardziej przypominała bokserską galę niż turniej.
– Postanowiliśmy zmienić formułę, aby dodać Turniejowi splendoru. Miało być bardziej kameralnie ale dostojniej. Jak widać klimat jest, więc chyba się udało – powiedział trener KS Ring Kociewie Mariusz Patanowski.
– Wspaniale przygotowana Gala, na europejskim poziomie. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić. Dzięki takim wspaniałym ludziom jak Łukasz Rusiewicz tworzymy w mieście nową historię boku – powiedział prezydent miasta Janusz Stankowiak.
Galę bokserską ku czci Zbigniewa Rompy uświetnił swoją osobą specjalny gość – znany i uwielbiany przez kibiców srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Moskwie – Paweł Skrzecz. W turnieju pełnił rolę sędziego.
– Boks jest całym moim życiem. To kim jestem dzisiaj zawdzięczam boksowi. Przede wszystkim medal olimpijski, który jest jak wytrych do wielu drzwi. Na ring już nie wchodzę. Adeptów, których trenuje do 14 roku życia, oddaje synowi. On ich prowadzi dalej. Sam przyjeżdżam na takie turnieje, zresztą bardzo wspaniałe, na które jestem zapraszany jako gość i sędzia. To sprawia mi wielką przyjemność, że ludzie chcą się ze mną spotkać i rozmawiać. Turnieje w dużych miastach są oklepane. To właśnie w mniejszych aglomeracjach czuć jeszcze pasję. Turnieje są organizowane w regulaminowy sposób i przyciągają wielu miłośników walk bokserskich, również wśród notabli. Zachęcam wszystkich młodych ludzi do uprawiania sportu. Sam zaczynałem od trzepaka. Bawiliśmy się w podchody, szukanego, bieganego, graliśmy w cztery ognie. Dzisiaj jest bieda. Widzę, co dzieje się z młodymi ludźmi. Zalecam, jeśli nie profesjonalnie to dla samego siebie. Boks jest sportem ogólnorozwojowym. Tu pracuje wszystko – ręce, nogi, głowa. W boksie trzeba myśleć. Trzeba kombinować, by nie dać się pobić, a ciosy oddać tak, by samemu nie dostać. Boks rozwija wszystko, każdy element ciała i duszy – powiedział mistrz olimpijski Paweł Skrzecz.
Przyjaciele boksu wyróżnieni
Specjalne podziękowania za pomoc i wsparcie przy organizacji turnieju trafiły do wszystkich Przyjaciół tego sportowego wydarzenia. Otrzymali je m.in.: prezydent miasta Janusz Stankowiak, wiceprezydent Maciej Kalinowski, starosta starogardzki Kazimierz Chyła, wicestarosta Patryk Gabriel, dyrektor OSiR – Marzena Klein, Henryk i Grzegorz Kinder oraz Piotr i Przemysław Szczeblewscy, Andrzej Toczek, Mirosław Kazimierski, Wojciech Nadolski, Artur Herold, Arkadiusza Miller, Sylwester Patrzykąt, Rafał Głodek, Bartłomiej Mostowy i Tomasz Użlis.
Wielkie święto boksu w Starogardzie przyniosło widzom wiele emocji, co potwierdził prezydent Janusz Stankowiak mówiąc: – Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o boks, ale walki, które obejrzałem zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że ten sport z wielkimi tradycjami dalej się rozwija w Starogardzie, że praca z młodzieżą, którą zapoczątkował Zbigniew Rompa, jest kontynuowana i że w naszym mieście z roku na rok jest coraz więcej jego miłośników.
Oprócz walk bokserskich uczestnicy imprezy obejrzeli pokaz umiejętności akrobatycznych w wykonaniu podopiecznych UKS Kociewie.
fot. Magdalena Dalecka