Prawie 500 pojazdów, liczne atrakcje dla dzieci i dorosłych, brawurowe koncerty zespołów Sestito’s Band, Łydka Grubasa oraz IRA, a także fenomenalnej Kayah. Za nami XV Zlot Weteranów Szos – Historia na Kołach, którego organizatorami były Starogardzkie Centrum Kultury i Klub Motocykli Dawnych.
Tradycyjnie Zlot Weteranów Szos – Historia na Kołach zgromadził na terenie starogardzkiego Stada Ogierów miłośników dawnej motoryzacji i dobrej muzyki. Wydarzenie rozpoczęło się w piątek 18 lipca od barwnej parady pojazdów, które przejechały ulicami Starogardu Gdańskiego i okolic. Wieczorem odbyło się ognisko z Włodzimierzem Zientarskim.
W sobotę 19 lipca dzieci mogły skorzystać z zabaw w namiotach kreatywnych przygotowanych przez SCK i Wydział Informacji Społecznej Urzędu Miasta Starogard Gdański oraz oczywiście ze strefy dmuchańców. Dorośli chętnie wsiadali do symulatora wypadków. Odbyły się też konkurencje sprawnościowe, takie jak kręcenie kołem, skręcanie śrub na czas, czy jazda na niespokojnym metalowym byku. Nie zabrakło też pysznego jedzenia.

Motocyklem Zlotu został należący do pana Eugeniusza Motocykl Douglas z 1929 r., który przyjechał z Lubasza (ok. 240 km); pojazdem specjalistycznym: Magirus Deutz z 1976 r. pana Mirosława z Bolszewa (ok. 114 km). Aby dotrzeć na Zlot najwięcej, bo ok. 400 kilometrów pokonało BMW R75/5 z 1971 r. należące do pana Jakuba z Białobrzegów Radomskich. Pechowcem Zlotu został Dawid Jeżewski, który przyjechał NYSĄ 522 z Będomina. Najładniejszym pojazdem militarnym Zlotu wybrano należącego do Tomasza Soina ZUNDAPP-a KS 750 z 1944 r., a najpiękniejszym samochodem XV Zlotu Weteranów Szos – Historii na Kołach został Citroen ID 19 z 1962 r., którego właścicielem jest Adam Ławrzynowicz.

– „Malucha”, którym tutaj przyjechałem mam od 11 lat. Dostałem go na 40. urodziny. Był kompletnym złomem. Postanowiłem go odrestaurować. Korzystałem z warsztatu, ale cała koncepcja jest moja. Postanowiłem użyć niebieskiego włoskiego lakieru i tapicerki niestosowanej w maluchach. Jeżdżę nim np. na krótkie wycieczki, a teraz przyjechałem na Zlot – powiedział Piotr Bebel z Bytoni.

– Mój samochód mam 15 lat, od 14 lat nim jeżdżę, bo rok zajęła mi jego renowacja. Był całkowicie rozebrany i zrobiony niemal od nowa. To jest Ford 10. Na starogardzki Zlot jeżdżę od 14 lat, prawie od początku. Lubię jeździć na różne tego typu imprezy, ale Zlotu Weteranów Szos w Starogardzie Gdańskim nie odpuszczam nigdy – mówił Lech Kobierzyński z Kolincza.

Sobotni wieczór należał do artystów. Sestito’s Band rozgrzał publiczność międzynarodowymi hitami. Łydka Grubasa dała czadu, a publiczność nie chciała, by grupa opuściła scenę. Zespół IRA zagrał zarówno nowsze, jak i starsze kawałki, które licznie zgromadzeni pod sceną mieszkańcy i nasi goście śpiewali wspólnie z Arturem Gadowskim. Podobnie było na brawurowym koncercie Kayah, która także dała z siebie wszystko porywając publiczność. Nie można było nie śpiewać „Supermenki”, „Śpij kochanie śpij”, czy „Testosteronu”, który zresztą artystka wykonała wspólnie z Kingą Wylęgły.

Fot. Edyta Lichy