Oni mają MOC

Ponad 400 zawodników wystartowało 18 czerwca w drugiej edycji Triatlon Energy w Starogardzie Gdańskim. Wynikiem 4 godziny i 10 minut Paweł Miziarski z Redy ustanowił nowy rekord na dystansie 1/2 Iron Mana. Najlepszymi triathlonistami ze Starogardu okazali się Magdalena Lenz, Paulina Marszalec, Maciej Gabriel, Robert Czerwiak oraz Jarosław Kowalski.

Nie bez powodu zawody triathlonowie nazywa się starciem herosów. Tylko prawdziwych twardzieli stać na taki wysiłek. Prosto z wody przesiadają się na rowery i gnają przed siebie, by na koniec zrobić kilka lub kilkadziesiąt kilometrów biegiem. Jednak to nie pływanie, nie rower ani nawet nie bieg najbardziej dały się sportowcom we znaki w niedzielę 18 czerwca w Starogardzie Gdańskim.

Palące słońce dawało się wszystkim mocno we znaki

Paweł Miziarski zwycięzca 1/2 IM

– Najbardziej morderczy był upał – przyznał zwycięzca ½ IM – Paweł Miziarski.- Triathlon to trudna i wymagająca dyscyplina. Ciężko rozgraniczać poszczególne konkurencje. Dzisiaj wszystko razem wyszło mi znakomicie, dlatego się cieszę, bo każdy start traktuje jak doskonały trening. Trochę mam jeszcze do zrobienia w wodzie. Strasznie krzywo dzisiaj płynąłem– śmiał się dalej bohater dnia – za dwa tygodnie kolejny start w Lidzbarku.

Paweł Miziarski z Redy przepłynął 1,9 km, przejechał na rowerze 90 km i przebiegł blisko 22 km w 4 godziny, 10 minut i 26 sekund. Tym samym o 4 minuty poprawił ubiegłoroczny rekord życiowy Pawła Reszke i zwyciężył na dystansie ½ IM. Tuż za nim byli Paweł Czajkowski i Radek Buszan z Gdyni. Najlepszym starogardzianinem na tym dystansie okazał się Robert Czerwiak z Tri Team Polpharma, który na 52 startujących zajął 21 lokatę z czasem 5 godzin i 7 minut.

Wśród największych twardzieli znalazły się też dwie twardzielki. Po pływaniu lepsza była Marta Konarzewska z Olsztyna, ale to Anna Żychska z Poznania wygrała ½ IM wśród pań, osiągając w generalnej klasyfikacji 18 czas – 5 godzin i 2 minuty. Marta nie czuła jednak zawodu. Szczęśliwa wbiegła na metę i krzyknęła tylko – „zrobiłam życiówkę”.

Łzy radości i łzy wzruszenia

https://vimeo.com/222729316

Dla jednych ten dzień był dniem bicia rekordów. Dla innych to była bezwzględna walka z własnymi słabościami i chęć udowodnienia sobie, że można więcej. Pot lał się strumieniami, były też łzy – radości i wzruszenia. Dla Natalii Wodyńskiej –Stosik, zwanej Tri-Mamą to był wyjątkowy dzień. Dzień wielkiej radości, dzień zwycięstwa. Matka dwóch córeczek, jeszcze niedawno walczyła ze śmiertelną chorobą nowotworową, 18 czerwca w Starogardzie Gdańskim pokazała, że nie ma na nią mocnych.

Tri Mama – Natalia Wodyńska-Stosik

– Liczy się tylko serce i głowa – powiedziała – kiedy ciało niedomaga, powtarzam sobie – Natalia dasz radę, nie poddawaj się. Wówczas głowa wysyła odpowiedni sygnał, serce wzmacnia go wiarą, a u boku stoi wspierający mąż, dlatego żyję i robię to co kocham.

Z kolei łzy wzruszenie pojawiły się za sprawą wyjątkowego duetu – Rafała Butnego i chorej na porażenie mózgowe 10-letniej Pauliny. Dziewczynka, która nie pływa, nie jeździ na rowerze i nie biega razem ze swoim wujkiem pokonała Triatlon na dystansie 1,8 IM. Najpierw w pontonie, potem w specjalnym wózku przymocowanym do roweru, wreszcie w wózku pchanym przez Rafała dopłynęli, dojechali i dobiegli do mety w rewelacyjnym czasie 1:52:47.

Rafał Butny z Paulinką. Asekurował ich Piotr Biankowski.
Rafał Butny

– Cudowna atmosfera, cudowni ludzie, rewelacyjna trasa i świetna organizacja – komentował na gorąco Rafał Butny. – Po prostu zawody na medal, a kilka ich mam już na swoim koncie – dodał. – Paulinka niezwykle podekscytowana i zafascynowana tym wszystkim co się wokół niej działo. Po wyjściu z wody aż kipiała z radości, a na trasie rowerowej i biegowej cały czas mnie dopingowała. Cieszę się, że zrobiliśmy to razem. To było coś więcej niż zwykły start.

Tego dnia organizatorzy zbierali pieniądze na leczenie Paulinki komórkami macierzystymi. Oprócz kwoty przekazanej przez Triatlon Energy za każdego startującego ( blisko 1200 zł), uczestnicy i kibice mogli wrzucić do puszki pieniądze na ratowanie zdrowia dzielnej triathlonistki. Niektórzy zwycięzcy jak Jakub Ruciński, Radek Buszan, Anna Żychska i Tomasz Spaleniak przekazali na leczenie swoje nagrody. W sumie uzbierano kilka tysięcy złotych.

Na mecie witano ich gromkimi brawami i okrzykami. Na widowni powiewał transparent z napisem „Paulina Zuch Dziewczyna”

Walka z własnymi słabościami

W 1/8 IM zwyciężył Jakub Ruciński z Sopotu. Trasę pokonał w godzinę i 9 minut. W odstępnie 2 minut zaraz za nim na metę wbiegli

Jezioro w Borzechowie

Igor Siódmiak ze Szczecinka i Marek Biegała z Gdańska. Najlepszą z pań była Agnieszka Gadomska z Zielonej Góry, która do zwycięzcy straciła zaledwie 13 minut oraz Rita Biskupska z Bydgoszczy ze stratą 15 minut. Ze Starogardu najlepsi byli Paulina Marszalec i Jarek Kowalski.

Na 1/4 Iron Mana z czasem 2 godziny, 2 minuty i 52 sekundy triumfował Tomasz Spaleniak z Dobroszewa. Drugie miejsce zajął Maciej Kosmala, a na trzecim uplasował się Adam Ziemba.

– Bardzo mi się podobało w tym roku w wodzie, chociaż jak wiadomo pływanie nie jest moją mocną stroną – przyznał Spaleniak. – Wybór jeziora w Borzechowie – rewelacyjny. Było dużo przestrzeni, dobra nawigacja i super walka. Wiadomo nie wszystkim na tym zależy, ale czuć było dobrego ducha rywalizacji – dodał.

Najmłodsi, najpiękniejsze i najsprawniejsi

Magdalena Lenz z TRI Starogard Gdański

W klasyfikacji generalnej najlepszą kobietą na dystansie ¼ okazała się starogardzianka Magdalena Lenz z TRI Starogard Gdański. – Trening czyni mistrza. W ubiegłym roku był brąz, w tym roku złoto, co będzie w przyszłym….zobaczymy – z uśmiechem mówiła najlepsza starogardzianka.

Najlepsze sztafety na dystansie 1/4 IM.

Podobnie jak na innych przystankach Triatlon Energy również w Starogardzie rywalizowały sztafety. Dwie na dystansie ½ IM i jedenaście w ¼ IM. Na połówce zwyciężyła Trójka Wspaniałych ze Starogardu Gdańskiego, a dokładnie Polpharmy z czasem 4:57:55.  Ostatnie 22 km pokonali w rewelacyjnym czasie 1:23:43. Druga z 38 minutową stratą dobiegła drużyna o nazwie Dama. Najlepszą na ćwiartce okazała się drużyna Endure Team, która zakończyła bieg z czasem 2:12:33, drugie miejsce zajęła sztafeta Iron Team 3City (2:19:29) a na miejscu trzecim uplasował się Mazurek Biankowskiego, który zakończył zawody z czasem 2 h 19 minut 56 sekund. Najmłodszy zawodnik miał 14 lat, a ostatni śmiałkowie przybiegli na metę 6,5 godziny po  starcie. Przywitali ich wielkimi brawami wszyscy uczestnicy zawodów.

Oby więcej takich imprez

Zawodnicy Triatlon Energy, którzy przyjechali do Starogardu z całej Polski, bawili się doskonale, korzystając z przygotowanych dla nich basenów i stref odpoczynku. Chwalili też organizację imprezy. – Nie było żadnych problemów w strefie zmian ani na trasach przejazdowych i biegowych – mówili – Wymiana sprzętu odbywała się bardzo sprawnie i szybko. No i kibice dopisali. Wspaniały doping. Świetna atmosfera. Pogoda też nie zawiodła. Oby więcej takich imprez.

Prezydent Janusz Stankowiak obiecał w ubiegłym roku, że Triathlon zagości na stałe w Starogardzie i słowa dotrzymał. – Po raz drugi z rzędu przeżywaliśmy niesamowite sportowe emocje – powiedział podczas otwarcia. – Podziwiam startujących za ich siłę, determinacje i pasję. Triatlon to wymagająca dyscyplina, ale patrząc na uśmiechy wbiegających na metę zawodników, myślę, że tak jak wymagająca tak jest satysfakcjonująca. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tych ludzi, dla których sport to całe życie.

Tradycyjnie prezydent rozpoczął zawody chóralnym odliczaniem od 10 do 0. Towarzyszyła mu prezes PWiK „Star WIK” Joanna Myslińska, która wytrwale uczestniczyła w zawodach do samego końca, wręczając później medale razem z wiceprezydentem Maciejem Kalinowskim i przewodniczącym Rady Miasta Jarosławem Czyżewskim.