10.055 zł udało się zebrać podczas charytatywnego meczu „Dom dla Anioła”, w którym 16 września zmierzyły się reprezentacja TVP i drużyna przyjaciół Tatianki. Cierpi ona na zespół Retta. Nie mówi i nie chodzi. Potrzebuje jak najlepszych warunków do życia, dlatego celem imprezy było zebranie funduszy na budowę domu dla dziewczynki i jej rodziny.
– Obecnie mieszkamy na poddaszu. Wchodzimy po stromych, bardzo wąskich schodach. Czasem boję się, że mogę upuścić Tatianę albo spaść z wózkiem. Nasze mieszkanko to dwa małe pokoje, kuchnia i mała łazienka. Nie możemy tam zmieścić specjalistycznego łóżka, które bardzo pomogłoby mi w opiece nad córką – powiedziała mama dziewczynki Aneta Rąbała.
– Serca nam rosną, kiedy widzimy jak wiele osób przyszło wesprzeć Tatianę. Mecz został zorganizowany właściwie z inicjatywy naszych przyjaciół. Dzisiaj też są z nami i bardzo nas wspierają – dodała pani Aneta.
– Nie mogło zabraknąć nas tam, gdzie ktoś potrzebuje pomocy. Tatianka jest córką naszego kolegi, więc chodzimy z puszkami, żeby pomóc tej wspaniałej rodzinie. Pomagają też nasze dzieci. Ten mecz to piękna inicjatywa – mówił Piotr Nowotny z Klubu Motocykli Dawnych.
Na boisku naprzeciw siebie stanęli m. in. w reprezentacji TVP: Bartłomiej Graczak, Kamil Wolski, Kamil Jankowski, Maciej Rafalski, Maciej Adamiak, Oswald Rodrigo Pereira; w drużynie przyjaciół Tatianki: wiceprezydent Starogardu Gdańskiego Maciej Kalinowski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego Ryszard Świlski, radny Jarosław Janaszek, wokalista Przemek Radziszewski, tancerz Maciej „Gleba” Florek. Kapitanem reprezentacji Telewizji Polskiej był Marek Szkolnikowski, a trenerem Rafał Patyra. Teamowi Starogardu przewodził prezydent miasta Janusz Stankowiak, a trenował Mariusz Kuchta. Spotkanie komentował Norbert Górski.
Mecz zakończył się zwycięstwem gości 6:0. Pierwszą bramkę już w 5. minucie strzelił Kamil Jankowski. Powtórzył to jeszcze w 40. i 43. minucie. W 19. minucie gola strzelił Kamil Wolski. W 30. minucie w światło bramki trafił Adrian Koliński, a w 48. Piotr Michałowski.
– Przegraliśmy, ale to nie jest istotne. Ważne, że wszyscy się dzisiaj dobrze bawili. Atmosfera w drużynie była rewelacyjna. Na boisku panowały zasady fair play. Na co dzień zajmuję się tańcem, ale od kilku lat gram w reprezentacji artystów polskich, także do wysiłku na boisku jestem przyzwyczajony. Poza tym od tańca do piłki nożnej, wbrew pozorom, nie jest wcale tak daleko – mówił Maciej „Gleba” Florek, zwycięzca I polskiej edycji „You can dance”.
Drużyny nie grały o zwycięstwo. Wszyscy zawodnicy mieli jeden cel – zebrać pieniądze na budowę domu dla Tatiany. To właśnie ona jest największą wygraną meczu.
W przewie spotkania wystąpił zespół Cheerleaders, a po meczu swoje największe przeboje, razem z publicznością, zaśpiewał Bartek Wrona.
Fot. Magdalena Dalecka