Na dnie duszy Anny Sakowicz

„To nonsens mówi rozsądek. To jest, to co jest mówi miłość” – te słowa Ericha Frieda Anna Sakowicz wybrała jako motto swojej najnowszej powieści zatytułowanej „Na dnie duszy”. 12 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Starogardzie Gdańskim odbyło się spotkanie z autorką.

W czytelni popularnonaukowej MBP im. ks. Bernarda Sychty pojawiło się wiele osób zainteresowanych twórczością obecnie mieszkającej w Starogardzie Gdańskim, ale pochodzącej ze Stargardu (kiedyś Szczecińskiego) pisarki. Spotkanie prowadziła Żaneta Michalska. Padło wiele ważnych pytań. Anna Sakowicz cierpliwie odpowiadała na każde.

Dowiedzieliśmy się jak wygląda jej praca nad powieściami, dlaczego wybiera akurat taką tematykę, jak narodził się pomysł napisania książki dla dzieci pt. „Leniusiołki”, skąd w ogóle pani Ania czerpie pomysły i co motywuje ją do pisania.

Najwięcej czasu poświęcono oczywiście na rozmowy o książce, która była głównym powodem spotkania, czyli „Na dnie duszy”. To opowieść o trzech kobietach reprezentujących trzy pokolenia. Rozalia, Donata i Inga mają swoje rodziny, domy, codzienność. Każda z nich ma też swoje emocje, pragnienia, radości. Kiedy ich marzenia zderzają się z rzeczywistością, myślą, że tak musi być, że takie jest życie, że jest to, co jest.

Jednak z biegiem lat zauważają, że jest o wiele więcej. To, co naprawdę ważne jest głęboko ukryte na dnie każdej duszy i często zostaje tam na zawsze. A czasem po prostu trzeba to znaleźć, wydobyć za wszelką cenę i ze wszystkich sił po to, by móc żyć spokojnie. Nieważne bowiem, ile błędów popełniliśmy, ale że wciąż chcemy je naprawiać.

Fot. Małgorzata Rogala