Gzuby ze starogardzkiej kapeli Fefernóski pokazały, że są mistrzami gwary kociewskiej. Z XXIV Międzypowiatowego Konkursu Prozy, Poezji i Piosenki Kociewskiej przywiozły trzy złote i trzy srebrne medale.
19 lutego na południu Kociewia, w Warlubiu, odbył się XXIV Międzypowiatowy Konkurs Prozy, Poezji i Piosenki Kociewskiej. W słowno-muzyczne szranki stanęli recytatorzy z 11 szkół i ośrodków kulturalnych z powiatu świeckiego i starogardzkiego. Wśród nich utalentowani starogardzianie z kociewskiej kapeli Fefernóski ze Starogardzkiego Centrum Kultury.
Gzuby z kapeli zaprezentowały gadkę kociewską, wyrecytowały wiersz i zaśpiewały frantówki. – W tym roku knapy i szprychy – bo tak po kociewski mówi się o chłopcach i dziewczynkach – poklepały czyli poopowiadały o cianżkiej alergii na modry kolor, o tym, jak na scenie można wystraszyć samego siebie, jak dostać się do drużyny siatkówki, no i o inkszych faksach, co to sia dzieciaków trzymajó – powiedziała z uśmiechem opiekunka zespołu Aleksandra Miczek, wyjaśniając, że faksy to nic innego jak żarty.
W tym roku kociewskim przyśpiewkom w wykonaniu starogardzkich gzubów akompaniował nie tylko akordeon. Jury i widownia usłyszeli też wyjątkowe brzmienie diabelskich skrzypiec i burczybasa, na którym dzielnie grali Zuzia Socha i Paweł Leszczyński.
Kapelę w konkursie reprezentowało 7 osób. Wszyscy zostali wyróżnieni i nagrodzeni.
W kategorii klas 4-6 Agata Leszczyńska zdobyła I miejsce, a Zuzanna Socha i Julia Wycichowska uplasowały się na miejscu drugim.
W kategorii klas 7-8 Marcin Piechowski i Michał Negowski zdobyli I miejsce, a Aleksandra Ossowska zajęła miejsce drugie.
– Ogromie cieszy mnie sukces dzieciaków. Podziwiam je za to, że mają odwagę brać się za bary z gwarą, która jest dla nich obcym językiem. To naprawdę trudne zadanie, a nasi podopieczni doskonale radzą sobie z trudnymi słowami, charakterystycznymi dla gwary kociewskiej formami wyrazów, a co więcej doskonale akcentują te słowa i zdania. Potrafią poświęcić na to swój wolny czas, więc myślę, że ta miłość do regionalizmu, którą staram się wszczepiać u młodych ludzi, kiełkuje, rozwija się i owocuje – powiedziała Aleksandra Miczek.
– Dla mnie jako muzyka i akompaniatora to również wielki sukces – dodał Wojciech Leszczyński. – Po raz pierwszy w tym roku postanowiliśmy wykorzystać podczas konkursu instrumenty ludowe, którymi dysponuje kapela. Dotychczas śpiewakom akompaniowałem tylko ja sam na akordeonie. Dzisiaj nasze gzuby podczas śpiewu same grały na diabelskich skrzypcach, a koledzy przygrywali na burczybasie. I dzięki temu frantówki, które zaśpiewali, brzmiały prawdziwie ludowo, czyli tak, jak powinno być – podsumował opiekun.
Wyniki pierwszego konkursu recytatorskiego w gwarze kociewskiej są niewątpliwie powodem do dumy dla mieszkańców stolicy Kociewia. Oby tak pięknie rozpoczęty sezon, przyniósł Fefernóskom szczęście podczas kolejnych potyczek. Tego im wszyscy życzymy, gratulując medali.