8 kwietnia Roman Sadowski skończył 90 lat. Tego dnia osobiście życzenia złożył mu zastępca prezydenta Starogardu Gdańskiego ds. społecznych Maciej Kalinowski.
Pan Roman jest rodowitym starogardzianinem. W naszym mieście, z krótkimi przerwami, spędził całe swoje życie. Pracował m. in. w Fabryce Obuwia „Neptun”. Już jako emeryt prowadził własną pasiekę pszczół.
Żona Romana Sadowskiego pochodzi z Malborka. Doczekali się 3 wnuczek, 1 wnuka i 6 prawnuków. Sam jubilat pochodzi z dość licznej rodziny. Ma bowiem 8 rodzeństwa. – Było nas dziewięcioro. Teraz zostało pięcioro – powiedział pan Romek.
Energia, jaką wciąż tryska Roman Sadowski jest godna pozazdroszczenia. Ma wiele zainteresowań. – Dziadek najbardziej lubi historię. Poza tym, nie wyobraża sobie dnia bez czytania. Uwielbia książki. Najczęściej wypożycza je z miejskiej biblioteki. Czyta wszystkie gatunki literackie – mówiła wnuczka jubilata Katarzyna Rossek.
To właśnie aktywnemu trybowi życia oraz optymistycznemu podejściu do wszystkiego, co go spotyka Roman Sadowski zawdzięcza zdrowie i świetną formę.