Alegoria Wolności

Na jednej ze ścian bloku mieszkalnego przy al. Wojska Polskiego powstał mural zatytułowany „Moja wolność”. Przedstawia Kociewiankę wypuszczającą ptaka z klatki. Starogardzcy artyści uczcili w ten sposób 30. rocznicę przemian demokratycznych.

Autorami pracy są Magdalena Haras, Adam Jakub Haras i Józef Olszynka. – Kompozycja w symboliczny sposób nawiązuje do wydarzeń związanych z przemianami politycznymi i społecznymi w Polsce. Malowidło przedstawia piękną młodą dziewczynę w stroju z elementami kociewskiej sztuki ludowej, wypuszczającą z klatki ptaka o rozpostartych skrzydłach. Klatka symbolizuje tutaj ograniczenia i brak wolności obywatelskiej w PRL. Dziewczyna jest Alegorią Wolności, podstawowej wartości w rozwoju jednostki i społeczeństwa – tłumaczy Magdalena Haras.

Magdalena Haras

– To „poetyckie przedstawienie” ma w symboliczny sposób pokazywać bardzo złożone procesy, które dziś nawet trudno podsumować. Timothy Garton Ash powiedział: „W 1989 roku – choć zaczęło się to już w 1988 – zaszła cudowna, bezprecedensowa, pokojowa rewolucja. Dokonano zasadniczej zmiany systemu politycznego, bez przemocy. Potem były wolne wybory, suwerenny parlament, niezależne sądy, deklaracja praw. fundamenty wolności, fundamenty demokracji liberalnej.” Dziś jest czas, by o tym przypomnieć! Jest taki obraz francuskiego malarza E. Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady” przedstawiający alegorię wolności jako rewolucjonistkę w czapce frygijskiej. „Moja Wolność” to dziewczyna z Kociewia. Na głowie ma koronkę wyglądającą jak korona (jest to konkretny wzór pochodzący z katalogu współczesnej sztuki ludowej z Kociewia), w białej bluzce z kociewskimi haftami na rękawie. Za plecami ciemność, przed nią świetlane widoki. I ptak rozpościerający skrzydła do lotu. Wolność to najwyższa i niepodważalna wartość, a jej nieodłącznym elementem jest szacunek dla drugiego człowieka – podsumowała artystka.

Mural przy dworcu PKP

Mural powstawał tydzień. Przed malowaniem artyści przygotowali projekt w skali 1:10. Musieli rozrysować siatkę na ścianie bloku i dopiero potem przenieść wszystko na powierzchnię 150 metrów. Praca nie tylko dodaje kolorytu miastu, ale też wita podróżnych przyjeżdżających na dworzec kolejowy.

Fot. Magdalena Dalecka