To był weekend pełen wzruszeń i wielkich emocji. 79 rodzin z powiatu starogardzkiego i okolic otrzymało pomoc w postaci szlachetnych paczek. Ich wartość wyniosła w sumie 195 000 zł, co oznacza, że średnio paczki kosztowały 2 450 zł, a najdroższa z nich 14 000 zł.
9 i 10 grudnia darczyńcy dostarczali paczki do magazynu, który znajdował się w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 3. Wolontariusze przekazywali je rodzinom. W tym roku w akcję włączyło się 26 wolontariuszy.
Szlachetna Paczka ma wielką moc wydobywania z ludzi tego, co najpiękniejsze. – Mnie osobiście bardzo wzruszyła historia wcale nie do końca związana z rodziną, której pomagaliśmy, czy darczyńcą. Pewien pan już jakiś czas temu zobowiązał się przygotować dla nas, do magazynu na finałowy weekend, bigos. Niestety na krótko przed finałem mężczyzna zmarł. Po pogrzebie, jego żona zupełnie przypadkowo znalazła kartkę, na której zapisał co i na kiedy ma zrobić. Kobieta zadzwoniła do jednej z naszych wolontariuszek, powiedziała, że zrobi dla nas ten bigos i rzeczywiście przygotowała go – opowiada lider Szlachetnej Paczki w Starogardzie Gdańskim Marek Gawlik.
Niesamowity był też moment, kiedy zawieźliśmy paczkę kobiecie, której darczyńcami były dzieci ze skarszewskiego przedszkola wraz z wychowawczyniami. Pani, której pomogli dostała od nich między innymi nowy telewizor. Podłączyliśmy go i wspólnie obejrzeliśmy specjalnie dla niej nagrane przez dzieci filmiki z życzeniami – mówi Marek Gawlik.
– Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, dobroczyńcom oraz oczywiście najwspanialszym wolontariuszom. Ta wspaniała akcja nie udałaby się bez bezinteresownego zaangażowania tych wszystkich pełnych energii, cudownych osób – podkreśla starogardzki lider Szlachetnej Paczki.