Prezydent Janusz Stankowiak od listopada 2015 roku regularnie spotyka się z lokalnymi przedsiębiorcami. 26 września był gościem Andrzeja Pogranicznego prezesa Zarządu Państwowej Komunikacji Samochodowej w Starogardzie Gdańskim. To była 12 wizyta władz miast w starogardzkich firmach.
Promocja lokalnego biznesu jest celem spotkań prezydenta ze starogardzkimi przedsiębiorcami. Goście i gospodarze wymieniają się doświadczeniem, dzielą wiedzą i problemami dotyczącymi rozwoju przemysłu, miasta i świadczonych w nim usług. W poniedziałkowym spotkaniu prezydentowi towarzyszył wiceprezydent Przemysław Biesek-Talewski oraz naczelnik Wydziału Inicjatyw Gospodarczych Tadeusz Błędzki, a prezesowi Zarządu PKS – Andrzej Burcon członek zarządu.
Tym razem uczestnicy skupili się przede wszystkim na zasadach działania transportu zbiorowego, jego kondycji i służebnej roli wobec mieszkańców.
– Działamy trochę misyjnie – powiedział prezes Zarządu Andrzej Pograniczny. PKS nie jest firmą, która przynosi wielkie zyski, raczej służy lokalnej społeczności, zajmując się przede wszystkim przewozem pasażerów. Przewozimy też towary – dodał. – Takie usługi świadczymy jednak tylko Zakładom Farmaceutycznym Polpharama i tylko na terenie kraju. Tak naprawdę zarabiamy na stacji paliw będącej franszyzą ORLEN, gdzie jest stały obrót gotówki, co umożliwia nam zachowanie płynności finansowej – informował dalej prezes. – Nasza stacja kontroli pojazdów jest jedną z największych w całym powiecie. Pracujemy od poniedziałku do piątku do godz. 20.00 i w soboty. Mamy dobry punkt, do którego klienci łatwo docierają.
Prezes pochwalił się, że od miesiąca na 41 obsługiwanych w Starogardzie liniach do Gdańska, Czerska i Smętowa kursuje 11 nowych, choć używanych autosanów, które niedawno kupili w Szwecji. Dodatkowe trzy zasiliły tabór w Kościerzynie, gdzie firma PKS ma drugą bazę i obsługuje 16 linii na trasach do Gdańska, Kartuz i Chojnic.
– „Nowe” autobusy mają 7 lat, ale ich stan techniczny jest bardzo dobry – mówił Pograniczny – Wszystkie są skomputeryzowane i przystosowane dla osób niepełnosprawnych. W środku jest więcej przestrzeni, odległości miedzy fotelami są większe, co zdecydowanie poprawia komfort jazdy. Oczywiście to nie są autobusy naszych marzeń, bo całkiem nowy autokar kosztuje ok. 1 mln zł. Nie wiem ile musiałby kosztować bilet, aby firma mogła utrzymać taki tabór – zastanawiał się prezes – ale przypuszczam, że wzrosłaby o jakieś 30%, co przy obecnej konkurencji na rynku jest absolutnie niemożliwe do wykonania. Nasze nowe autobusy są nowoczesne, wygodne i ekonomiczne, a jazda nimi przyjemna i bezpieczna.
Prezes wspomniał, że uruchomiono połączenie na trasie Skarszewy –Tczew po tym, jak ze starogardzkiego rynku wycofała się firma Arriva, która była dotąd największym ich konkurentem. – Pojawienie się Arrivy nie było takie złe – przyznał szef PKS-u. – Spowodowało obniżenie cen biletów, ale w rezultacie doprowadziło do wzrostu popytu na przejazdy – powiedział. – Chcielibyśmy utrzymać ten poziom. Co prawda od 1 października bilet do Gdańska będzie kosztował 10 zł, ale zrobimy wszystko, aby nie powrócić do cen sprzed trzech lat.
Samorządowcy dopytywali się o plany firmy wobec dworca PKS. Prezydent zapytał konkretnie, co zamierzają zrobić z tym ponad 2 hektarowym terenem w kontekście planowanej przez miasto budowy węzła integracyjnego? Andrzej Pograniczny odpowiedział, że nie mają jeszcze sprecyzowanych planów. Prawdopodobnie cześć dworca z kilkoma peronami będzie przeznaczona na inną nową działalność lub w ostateczności zbyta ale decyzje w tym zakresie statutowo należą do akcjonariuszy.
– Na pewno muszą pozostać miejsca parkingowe do garażowania i naprawy autobusów – powiedział. – Zakładamy podział działki, ale nie wiemy jeszcze na jakich warunkach. Wiceprezydent Talewski zwrócił uwagę, że dla planowanej przez miasto inwestycji czas zaczyna odgrywać poważną rolę i do końca roku chcieliby te kwestie rozstrzygnąć.
Andrzej Pograniczny pochwalił tez swoją kadrę pracowniczą oraz współpracę ze Starostwem Powiatowym. Przypomniał, że starogardzki PKS był pierwszym, który został przekazany samorządowi – W tej chwili 15% akcji spółki należy do pracowników a 85% do Starostwa – powiedział. – Mamy 140 autobusów, miesięcznie w Starogardzie obsługujemy 134 tys. osób i wykonujemy ponad 300 tys. km. Dodał, że jeżeli chodzi o zatrudnienie nie odnotowali żadnych znaczących rotacji pracowników. – Kierowcy są raczej zadowoleni ze swojej pracy, ale wynagrodzenia nie są jeszcze na satysfakcjonującym poziomie – oświadczył prezes. Jedynym problemem, z jakim się nieustannie borykają, to ludzie bezdomni. – Potrafią się włamać na dworzec, który o 21 jest zamykany – informował władze kierownik dworca. – Jak ich wypraszamy bywają złośliwi i niszczą mienie. To dla nas poważny problem, zwłaszcza że bezdomni urządzili sobie za naszym płotem noclegownie – skarżył się pracownik PKS.
Spotkanie zakończyło się zwiedzeniem zakładu i kursem nowym autobusem z ulicy Pelplińskiej na dworzec PKS przy ul. Gdańskiej.