Niektórzy pasażerowie patrzą z niedowierzaniem, a kierowcy z lekką zazdrością. W Starogardzie Gdańskim za kierownicą miejskiego autobusu usiadła pierwsza kobieta. Jak zapowiada Miejski Zakład Komunikacji niedługo będzie miała w zajezdni koleżankę.
Uśmiechnięta, pogodna, życzliwa, ale przede wszystkim profesjonalna i zdecydowana – tak oceniają nowego kierowcę miejskich autobusów pasażerowie. Pani Angelika Witek przewozi starogardzian już ponad miesiąc. Można ją spotkać na wszystkich liniach MZK. Choć sama dziwi się zainteresowaniem, bo w dużych miastach kobieta za kierownicą to już nic nadzwyczajnego, przyznaje, że na początku jej pracy w MZK zdarzały się niepewne spojrzenia pasażerów.
– Z reguły ludzie reagują bardzo pozytywnie. Niektórzy nawet gratulowali mi odwagi. Byli też tacy, którzy podchodzili i zaglądali po raz drugi do mojej „dziupli”, żeby upewnić się, czy rzeczywiście za kierownicą siedzi kobieta. Raz jeden pan, wsiadając do autobusu, powiedział – „o kobieta za kierownicą, ciekawe czy dojadę do domu?”, ale zrobił to z uśmiechem – wspomina pani Angelika.
Uprawnienia na prowadzenie autobusu zdobyła w 2015 roku, ale już wcześniej jeździła samochodami ciężarowymi. Jazda to jej pasja, którą łączy ze sportem, trenując triathlon w starogardzkim klubie TRI Starogard Gdański.
– Zawsze interesowałam się motoryzacją i sportem. Kiedy robiłam prawo jazdy kategorii B, mój instruktor powiedział mi, że mam talent i wrodzony dryg do jazdy. Zachęcił mnie do zrobienia kolejnych licencji – powiedziała.
Złośliwi uważają, że kobieta za sterami większego pojazdu to niebezpieczeństwo, bo kierownica jest większa i potrzeba więcej siły, by kierować autobusem. Pani Angelika łamie ten stereotyp.
– Jeśli jest wspomaganie, to nie ma większego problemu z prowadzeniem. Dla mnie nie ma różnicy czy kieruję samochodem osobowym, ciężarowym czy autobusem. Uważam też, że nieważne jest, czy autobus prowadzi kobieta czy mężczyzna. Liczą się zdolności i uprawnienia. Trzeba to czuć i lubić – powiedziała nowa pracownica MZK.
Dodała, że zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na niej spoczywa. – Nie mogę się spóźnić do pracy, bo autobus musi wyjechać na czas, bo ludzie chcą dojechać do pracy, dzieci do szkoły. Trzeba się trzymać rozkładu, płynnie włączać do ruchu. Za to wszystko odpowiada kierowca. Wiadomo, że różne rzeczy mogą się zdarzyć na trasie, ale jestem na to przygotowana – zapewnia pani Angelika. – Lubię tę pracę. Przewożenie mieszkańców Starogardu sprawia mi dużo radości i satysfakcji.
Kierowcę płci pięknej chwali także zastępca dyrektora MZK ds. technicznych – Piotr Pawłowski.
– Nie mieliśmy żadnych obaw, przyjmując panią Angelikę na to stanowisko. Ma bardzo duże doświadczenie w tym zawodzie. Przed przyjściem do naszej firmy wykonywała podobną pracę u innego przewoźnika – mówi Piotr Pawłowski. Dodał też, że w najbliższych miesiącach firma MZK zamierza przyjąć kolejną panią na stanowisko kierowcy autobusu.