Tomasz Graban jest rodowitym Kociewiakiem, ale sercem obywatelem Jury Krakowsko-Wieluńskiej. Od ponad trzydziestu lat bezgraniczną miłością darzy jaskinie. Opowiada o tym w swojej książce „Zamknięty Świat”.
– Kiedy podzieliłem się z żoną pomysłem wydania książki o mojej pasji, postawiła mi tylko jeden warunek: „To musi być napisane prostym, jasnym językiem. Tak, żeby czytelnicy mogli wszystko zrozumieć”. Starałem się ten warunek spełnić. Tekst jest chyba przyswajalny, zawiera między innymi anegdoty i wspomnienia jak w Polsce wyglądało uprawianie sportów ekstremalnych 30 lat temu. Wyjaśniam też źródła swojej pasji i ewolucji mojej postawy wobec natury – mówił Tomasz Graban podczas spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Pierwszą czytelniczką, a przy okazji recenzentką „Zamkniętego Świata” była oczywiście żona pana Tomka, Beata Graban. Autor o opinię poprosił także młodego pisarza Kornela Machnikowskiego. –Czasami, żeby lepiej zrozumieć swoje otoczenie, dobrze jest je odnieść do czegoś zupełnie dla nas nieznanego. Właśnie ta książka umożliwiła mi złapanie niecodziennej, podziemnej, tajemniczej i pełnej życiowej mądrości perspektywy. Tomku, gratuluję. Jeszcze raz dziękuję za zaszczyt przedpremierowej lektury – powiedział Kornel Machnikowski.
Niewątpliwą atrakcją „Zamkniętego Świata” są efektowne i unikatowe fotografie, zawarte nie tylko w części albumowej książki, opatrzone bardzo przystępnym, czasami humorystycznym opisem z odrobiną teorii. – To wszystko nie udałoby się bez Lecha Zdrojewskiego, któremu z tego miejsca bardzo dziękuję. To on, przez cały czas pracy nad książką, motywował mnie do robienia coraz lepszych zdjęć. Wiele mnie w tej dziedzinie nauczył – mówił Tomasz Graban.
Autor książki swoją pasją potrafił zarazić całą swoją rodzinę. Być może uda mu się zaszczepić ją też w czytelnikach „Zamkniętego Świata”. Pan Tomasz ma dar przekonywania, więc jest to bardzo prawdopodobne.