To już tradycja, bo po raz 7 prezydent Starogardu Gdańskiego wystawił na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy cztery godziny swojej pracy. W tym roku ostatnie słowo należało do właściciela firmy FENIKS ze Skarszew – Mariusza Nierzwickiego. Licytacja zakończyła się kwotą 4 550 zł.
Co roku od 6 lat licytacja 4 godzin pracy prezydenta Starogardu budzi największe emocje podczas starogardzkiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku było jednak inaczej. Wszystkie licytacje, organizowane przez starogardzki sztab 4233STG, ze względu na trwającą epidemię i wiążące się z nią obostrzenia, odbyły się na portalu internetowym allegro. Chociaż nie mogliśmy być świadkami walki na głosy, licytacja przyciągnęła kilkunastu chętnych, by zatrudnić prezydenta na 4 godziny w swojej firmie, zakładzie lub przedsiębiorstwie. Do ostatniej chwili nie wiadomo było, kto licytuje i walczy o tak wyjątkowego pracownika.
Ostatecznie w 29.finale WOŚP tę najbardziej gorącą licytację wygrała firma FENIKS ze Skarszew. Mariusz Nierzwicki- prezes firmy – wpłacił na konto Orkiestry niemało, bo 4 550 zł.
Jego firma produkuje i sprzedaje w swoich punktach handlowych wysokiej jakości meble. Jest więc szansa, że zobaczymy prezydenta w całkiem nowej roli. Być może będzie tapicerem, być może krojczym, a może odkryje swoje stolarskie albo projektowe talenty? Tego nie wiemy jeszcze, ale z pewnością będzie to dla niego nowe wyzwanie i nowa lekcja.
Do tej pory prezydent Starogardu pracował już w składzie opału NIKO, wcielił się w rolę kolportera „Starogardzkiego Ratusza” w firmie A&B Dystrybucja, sprzedawał hamburgery w McDonald’s i okna w przedsiębiorstwie Horyzont. W sklep GIFT pakował prezenty i tworzył kompozycje z kwiatów, a rok temu doradzał i sprzedawał materiały budowlane w hurtowni Broker.
Jak sam twierdzi – żadnej pracy się nie boi, a każde nowe doświadczenie bardzo sobie ceni.
– To zawsze jest dla mnie jakaś lekcja życia. Każda branża, w której przyszło mi dotąd pracować, miała całkiem inny charakter. Za każdym razem uczę się nowych rzeczy i wynoszę nowe doświadczenia. Wystawiając 4 godziny swojej pracy zależało mi na tym, aby dać coś z siebie, aby osoba, która wpłaci pieniądze na rzecz Orkiestry, na pomoc drugiemu człowiekowi, otrzymała również coś w zamian, w tym przypadku są to moje 4 godziny pracy – powiedział Janusz Stankowiak.
Prezydent zdradził, że każdą licytację bardzo przeżywa, bo nigdy nie wie, z czym przyjdzie mu się zmierzyć. – Bardzo dziękuję Panu Mariuszowi za taką hojność. Cieszę się, że czeka mnie nowe wyzwanie. Jestem gotowy je podjąć w każdej chwili i z niecierpliwością czekam na wypełnienie mojego zadania – dodał prezydent.
Do tej pory z licytacji pracy prezydenta Starogardu Gdańskiego na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wpłynęło prawie 20 tys. zł.