Historia maltretowanego bezdomnego, do którego dwóch mężczyzn strzelało z wiatrówki jak do tarczy, wstrząsnęła ludźmi z całej Polski. Losem Pana Wojciecha przejął się prezydent miasta Janusz Stankowiak, który odwiedził go dzisiaj (14 lutego) w starogardzkim szpitalu.
– Nie ma miejsca dla przemocy, dla takiego zdziczenia w naszym mieście – powiedział prezydent Stankowiak. – Będziemy chronić każdego mieszkańca, szczególnie tych słabych.
Pana Wojtka czeka długa rehabilitacja. Prezydent życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Zaoferował też pomoc. Za pośrednictwem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, zaproponował panu Wojciechowi wsparcie w odnowieniu relacji rodzinnych i nawiązanie kontaktu z siostrami i matką.
Pan Wojciech wskazał, że w pierwszej kolejności oczekuje wsparcia finansowego i ciepłej odzieży. Powiedział, że z zawodu jest budowlańcem i że kiedyś pracował przy remoncie mieszkań.
Miasto może zapewnić mu tymczasowe miejsce w schronisku (wraz z pokryciem kosztów dojazdu i pobytu), a także pomoc w znalezieniu stancji wraz z zasiłkiem na pierwszy czynsz, pomoc w znalezieniu pracy oraz dofinansowanie dożywiania. Jeśli pan Wojciech się zgodzi, zostanie objęty programem pracy socjalnej w kierunku wyjścia z bezdomności.
– Będziemy się starali pomóc panu Wojciechowi na tyle na ile pozwoli sobie pomóc i oczywiście pod warunkiem, że będzie tego chciał. Nie możemy działać wbrew woli człowieka – zaznaczył Prezydent. – Najważniejsze, żeby teraz doszedł do siebie.