Stan naszej Ziemi jest krytyczny. Żeby uniknąć katastrofy klimatycznej wiele spraw musi się zmienić. 15 marca młodzież na całym świecie strajkowała po to, by zwrócić uwagę ludzi na ten problem. Starogardzcy licealiści z I i II LO również zabrali głos.
Młodzi starogardzianie zebrali się w piątek pod Urzędem Miasta. Porozmawiał z nimi prezydent Janusz Stankowiak, któremu przedstawili swoje postulaty. – Cieszę się, że to właśnie Wy, młodzi ludzie, zabieracie głos. Wasza przyszłość jest w Waszych rękach. Dobrze, że macie świadomość stanu naszego środowiska i chęć walki o to, by uległ on poprawie. Zgadzam się z Waszymi opiniami. Trzeba edukować społeczeństwo. Ze swojej strony zapewniam, że zawsze możecie przyjść do mnie ze swoimi problemami oraz pomysłami. Serdecznie zapraszam Was też do udziału w sesji Rady Miasta i do przedstawienia postulatów radnym – powiedział Prezydent Miasta Starogard Gdański Janusz Stankowiak.
– Cały nasz świat „staje na głowie”. Ostatnio na Hawajach spadł śnieg. Ocean Spokojny powoli zamienia się w ocean śmieci. Na ziemi jest coraz mniej wody. Klimat ociepla się w zastraszającym tempie. Największym problemem według całej grupy, która się tutaj zebrała jest brak dostatecznej świadomości społeczeństwa. Ogrzewamy nasze domy śmieciami, nie zakładamy filtrów na kominy. Robimy wiele rzeczy, które powodują, że sami zanieczyszczamy powietrze, którym przecież oddychamy. To przerażające. Nasz strajk jest po to, żeby rozbudzać w ludziach świadomość. Chcemy pokazać, że zależy nam na środowisku oraz bezpieczeństwie osób żyjących w nim teraz i w przyszłości – tłumaczy Ziemowit Malinowski.
Pomysłodawcą Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w Starogardzie Gdańskim był Mateusz Szyszko. Zgromadzenie było spontaniczne. Nie wymagało więc wcześniejszego zgłoszenia.
Fot. Magdalena Dalecka