Magdalena i Adam Jakub Haras, Weronika Stańczak i Józef Olszynka czyli grupa HAOS to autorzy czwartego już muralu w Starogardzie Gdańskim. Po raz kolejny ozdobili wielkoformatowymi malunkami blok na osiedlu Mikołaja Kopernika. Tym razem swoje dzieło poświęcili patronowi osiedla. Przedsięwzięcie sfinansowały Zakłady Farmaceutyczne Polpharma. Wsparcia udzieliło Stowarzyszenie 2030.
— Rok 2023 jest rokiem Mikołaja Kopernika. Z tej okazji w całej Polsce i na świecie odbywają się różnorodne wydarzenia upamiętniające tego wybitnego astronoma. Dzięki pomocy naszego mecenasa kultury Stefana Lubawskiego i Zakładom Farmaceutycznym Polpharma możemy powiedzieć, że Starogard włączył się w te obchody. Jest to o tyle ważne, że astronom był gościem w naszym mieście— powiedziała Magdalena Haras.
Mikołaj Kopernik w Starogardzie
Artystka przypomniała, że Mikołaj Kopernik bywał w Starogardzie. Odwiedzał bowiem swoją siostrzenicę Reginę, która wraz z mężem mieszkała w kamienicy nr 38 na Rynku. Według dokumentów prawnych Mikołaj przekazał im nawet znaczną część swojego majątku.
— Właśnie z tej okazji — pięćset pięćdziesiątych urodzin i czterysta osiemdziesiątej rocznicy śmierci uczonego, aby włączyć nasze miasto w obchody roku Mikołaja Kopernika, stworzyliśmy na ścianie bloku nr 1 nowy mural. Ścianę udostępniła nam Spóldzielnia Mieszkaniowa Kociewie, za co bardzo dziękujemy. W symboliczny sposób przedstawiliśmy na niej teorię heliocentryczną i portret tego wielkiego człowieka renesansu — wyjaśniła artystka.
HAOS – HArasowie Olszynka Stańczak
Artyści nazwali się grupą HAOS od pierwszych liter swoich nazwisk. Tak też podpisali swoje dzieło, w którym dominują barwy w odcieniach błękitu, niebieskiego, granatu, bieli i żółcieni właściwych dla wyobrażenia kosmosu i krążących w nim planet.
— Malując portret Mikołaja Kopernika inspirowałam się miedziorytem Jeremiasza Falcka z XVII wieku oraz jego interpretacją dokonaną przez Edwarda Koneckiego — wyjaśniła artystka.
Na obrazie znajduje się też największe faksymile astronoma na świecie. Ma ok. pięć metrów długości. Zostało odwzorowane z oryginalnych dokumentów podpisanych przez Kopernika. Na ścianie pojawił się też herb miasta Starogard obowiązujący za życia autora dzieła pt. „O obrotach sfer niebieskich”.
Wspólna inicjatywa
Pomysł ozdobienia kolejnej ściany w Starogardzie wielkoformatowym malunkiem wyszedł od artystów. Aby go urzeczywistnić, poprosili o pomoc przyjaciela i mecenas starogardzkiej kultury Stefana Lubawskiego.
— Pomysł od razu mi się spodobał. Przyjąłem więc na siebie zobowiązanie znalezienia sponsora dla tego projektu. Spotkałem się z zarządem Polpharmy i przekonałem ich do sfinansowania przedsięwzięcia. W finalizacji ostatecznie pomogli nam członkowie Stowarzyszenia Starogard 2030. Przejęli na siebie wszystkie formalności, konieczne by pomysł ujrzał światło dzienne. Cieszę się, że mamy w Starogardzie tak zdolnych i przedsiębiorczych ludzi, których wyróżnia niezwykły talent, wielka wyobraźnia i umiejętność współdziałaniu dla dobra innych — powiedział Stefan Lubawski.
Muralowy dorobek
To nie pierwszy taki obraz wykonany przez tych artystów. W 2018 roku Magdalena i Adam Harasowie, Józef Olszynka i Weronika Weisbrodt pomalowali ścianę boczną bloku nr 37 na osiedlu Kopernika. Obraz jest trwałą pamiątką roku 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
Rok później za sprawą Harasów i Olszynki na ścianie bloku mieszkalnego przy al. Wojska Polskiego powstał mural zatytułowany „Moja wolność”. Obraz przedstawia Kociewiankę wypuszczającą ptaka z klatki. Starogardzcy artyści uczcili w ten sposób 30. rocznicę przemian demokratycznych.
Trzy lata później w sierpniu 2021 roku ta sama trójka artystów stanęła przed kolejnym wyzwaniem. Na bocznej ścianie bloku nr 36 również na osiedlu Kopernika wykonała mural o tematyce nawiązującej do działalności Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w związku z jubileuszem 30-lecia jej istnienia.
— Każdy z tych murali nawiązuje do innego wydarzenia w naszej historii. Jest trwałą pamiątką tych zdarzeń i pomaga mieszkańcom nie zapominieć o ważnych datach, ideach i osobach — powiedziała Magdalena Haras.
Wyobraźnia i talent
Wykonanie takiej pracy zajmuje artystom średnio trzy tygodnie. Najpierw przygotowują projekt w skali 1:10. Potem rozrysowują na ścianie siatkę i w nią wrysowują obraz, który ma powstać.
— To nie jest łatwa praca. Pracujemy na rusztowaniach, na wysokości, co jest stresujące. Do końca malowania, nie widzimy całości. Naszą paletą są kubły z farbami. Potrzeba więc sporej wiedzy, doświadczenia i wyobraźni, by to wszystko złożyło się w całość i by nasza wizja przełożyła się na rzeczywisty obraz na ścianie – podkreśliła Magdalena Haras.
Artyści jednoznacznie przyznali, że mimo, iż taka forma artystycznego wyrazu jets trudna i stresująca, jest im bardzo bliska i chętnie podejmują się kolejnych wyzwań.
fot. Magdalena Dalecka