Kociewskie Diabły pozostają w grze. Od nowego sezonu walczyć będą o zwycięstwo w I lidze. Poprowadzi ich nowy trener – Bartosz Sarzało. Drużynę SKS Starogard Gdański wesprze miasto na poziomie 1 mln zł.
– Schodzimy sportowo z areny rozgrywek najwyższej klasy, ale pozostajemy w grze. Od nowego sezonu starogardzka drużyna koszykówki zagra w I Lidze – powiedział 12 kwietnia na konferencji prasowej Janusz Stankowiak prezydent miasta Starogard Gdański.
Władze miasta rozmawiały z kilkoma, potencjalnymi partnerami, którzy mieli zastąpić poprzedniego sponsora drużyny – Polpharmę. Niestety czas pandemii nie sprzyjał tym negocjacjom. Brak kibiców na meczach, przerwy w treningach spowodowane koronawirusem, kontuzje zawodników wytrąciły miastu argumenty, które zachęciłyby nowego sponsora do zainwestowania w tego typu promocję swojej firmy.
– Na tę chwilę nie mamy tytularnego sponsora, ale to nie znaczy, że nasze starania o jego pozyskanie się skończyły – podkreślił prezydent. – Wspólnie z kibicami podjęliśmy walkę o przetrwanie koszykówki w Starogardzie. Rok temu udało nam się wynegocjować z Polpharmą przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. Teraz szukamy stabilnego, mocnego partnera, któremu będzie zależało na przyszłości drużyny i który nie wycofa się po jednym sezonie. Dotychczasowe rozmowy stworzyły nam przyjazny grunt do dalszych negocjacji. Mamy kontakty, które z pewnością wykorzystamy. Teraz skupiamy się na skompletowaniu dobrej drużyny, która ma szansę powalczyć o zwycięstwo w I Lidze w przyszłym sezonie – poinformował prezydent.
Włodarz miasta zapewnił również, że miasto dalej będzie wspierać koszykówkę na poziomie 1 mln zł rocznie. Pieczę nad budżetem sprawować będzie nieprzerwanie Spółka SKS Sportowa S.A.
– Spółka będzie działać na dotychczasowych zasadach. Jej prezesem dalej będzie Jarosław Drewa. Zmniejszymy tylko skład Rady Nadzorczej, z możliwością powrotu do liczby 11 członków w momencie, gdy pojawi się sponsor tytularny – poinformował zastępca przewodniczącego Rady Nadzorczej, wiceprezydent miasta Maciej Kalinowski. – Aktualnie budujemy nowy budżet w oparciu o pomoc miasta i mniejszych parterów finansowych. Jednym z zadań prezesa będzie utrzymanie dotychczasowych sponsorów i zdobycie nowych – dodał.
Obaj włodarze podkreślili, że zależy im na tym, aby drużyna ze Starogardu Gdańskiego jak najszybciej wróciła do najwyższej klasy rozgrywek ligowych.
Prezes SKS Sportowa S.A. Jarosław Drewa podziękował władzom miasta za dotychczasowe wsparcie i walkę, którą podjęły o przetrwanie koszykówki w Starogardzie Gdańskim. Podziękował też wszystkim sponsorom, którzy cały czas pomagali Klubowi i którzy wyrazili chęć dalszej pomocy niezależnie, czy drużyna będzie grała w I lidze czy ekstraklasie. Przyznał, że ten krok wstecz jest tylko po to, by za chwilę zrobić trzy kroki do przodu. – Koszykówka ma być w Starogardzie i ma cieszyć oczy kibiców – taki jest plan – stwierdził.
Zapowiedział też małe trzęsienie ziemi, jeśli chodzi o marketing i zarządzanie. Zaznaczył, że klub chce wyjść do kibiców, powiększyć ich grono, poprawić komunikację i odbudować wizerunek klubu. Chce również wrócić do współpracy z SKS-em, czy z grupami młodzieżowymi.
Na koniec zaprezentował nowego trenera drużyny. Propozycję poprowadzenia Kociewskich Diabłów w sezonie 20201/2022 przyjął Bartosz Sarzało. Były polki koszykarz, grający na pozycjach rzucającego obrońcy i rozgrywającego, po zakończeniu kariery zawodniczej, rozpoczął pracę trenerską. Dotychczas prowadził drużynę Decka Pelplin.
– Jestem przekonany, że dam się poznać od nowa, jako pracowity trener z charyzmą, który dużo wymaga, stawia ambitne cele, a przede wszystkim ma pomysł na drużynę, która będzie zdobywać sukcesy i cieszyć kibiców fajną grą – powiedział Bartosz Sarzało.
Podczas konferencji padło wiele pytań, m.in. kibice byli ciekawi, jak zespół będzie się nazywał. Prezydent wyjaśnił, że 31 maja obowiązuje jeszcze umowa z Polpharmą. Od 1 czerwca drużyna nazywać się będzie SKS Starogard z możliwością dopisania nazwy tytularnego sponsora. Nadal używana tez będzie lubiana przez kibiców nazwa „Kociewskie Diabły”.
fot. Joanna Jaśkowiak