W dniach 9-10 marca w Starogardzie Gdańskim rozegrano IX Memoriał Zbigniewa Rompy. Do walki na ringu przeciw Polakom stanęli Litwini. Pięściarze z polskich klubów Pomorza pokonali gości 12:4. Turniej bokserski połączony był z Mistrzostwami Wybrzeża. Gościem specjalnym był brązowy medalista olimpijski z Montrealu Leszek Kosedowski.
Jak co roku od 9 lat w drugi weekend marca halę sportową im. Gerarda Podolskiego w Starogardzie Gdańskim wypełnili licznych kibice boksu. Pierwszego dnia zawodów do walki na ringu przeciw Polakom stanęli Litwini. Stoczyli 10 walk meczowych. Ostatecznie polscy pięściarze pokonali gości 12:4.
Podczas Turnieju rozegrano Mistrzostwa Wybrzeża. Boksowało blisko 70 zawodników z wielu klubów z województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Byli wśród nich najmłodsi adepci boksu, dziewczyny, kobiety jak i bardziej zaawansowani pięściarze.
– To kolejne wielkie święto boksu, ale też święto Starogardu – miasta z ogromnymi bokserskimi tradycjami – powiedział Roman Ślagowski – prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego w Gdańsku. – W tym roku połączyliśmy Turniej z kwalifikacjami do Mistrzowi Polski Juniorów. W grupie kadetów i juniorów boks ma się dobrze. Z roku na rok odnotowujemy coraz więcej klubów zarejestrowanych w Związku. Niestety tylko młodzi ludzie uprawiają pięściarstwo, brakuje nam w Polsce seniorów, trenujących boks
Niestety do Mistrzostw Polski Juniorów nie zakwalifikował się jedyny junior ze Starogardu – Miłosz Orłowski z KS Ring Kociewie.
– Zabrakło chłopakowi pewności siebie, ale będziemy nad tym pracować – powiedział trener Łukasz Rusiewicz.
Dodał, że tak jak Zbigniew Rompa prowadził swoich chłopaków twardą ręką, tak on razem z Tomaszem Zaborowskim kultywują wpojone im zasady.
– Zbigniew Rompa był niezwykle wymagający ale skuteczny. Trzymał dyscyplinę i te wartości staramy się przenosić na nasze treningi. Młodzież jest zainteresowana boksem. Na zajęciach mamy dużą frekwencję, pracujemy siedem dni w tygodniu, trenując kilka grup dziennie. Szukamy tego „cukiereczka”, chcemy powtórzyć wyczyn naszego Mistrza, bo przecież wychowanek Zbigniewa Rompy – Krzysztof Suchomski wywalczył srebrny medal na Mistrzostwach Europy – zakończył Łukasz Rusiewicz.
Ta największa i najważniejsza impreza bokserska na Kociewiu jest wyjątkowa nie tylko ze względu na pamięć o wybitnym trenerze Zbigniewie Rompie, który przez 40 lat rozwijał boks w Starogardzie, ale również ze względu na swoistą atmosferę i towarzyszące jej co roku specjalne wydarzenia.
Niespodzianką dla wielu przyjaciół starogardzkiego boksu były podziękowania dla byłego prezesa POZB Jerzego Gussa. W boksie działał przez 28 lat. Były prezes został też odznaczony medalem 95-lecia Polskiego Związku Bokserskiego, które POZB obchodził w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Odznakę dla zasłużonych POZB otrzymał też Leszek Kosedowskiego czterokrotny Mistrz Polski i zdobywcy brązowego medalu Igrzysk Olimpijskich w Montrealu w 1976 roku w wadze piórkowej.
– Czym dla mnie jest boks? Zaczęło się od tego, że boks był dla mnie odskocznią, skończyło się na tym, że mnie ukształtował jako człowieka. To kim jestem dzisiaj zawdzięczam właśnie temu, że mogłem trenować, studiować i jeszcze utrzymywać rodzinę – powiedział brązowy medalista olimpijski. – Dzisiaj młodzież musi wybierać, jest w trudniejszej sytuacji, ale cieszy mnie widok tak wielu miłośników tej dyscypliny sportu.
Specjalne podziękowania trafiły również do wszystkich Przyjaciół tego sportowego wydarzenia za pomoc i wsparcie w jego zorganizowaniu. Otrzymali je m.in.: prezydent miasta Janusz Stankowiak, wiceprezydent Maciej Kalinowski, wicestarosta Powiatu Starogardzkiego Patryk Gabriel, dyrektor OSiR – Marzena Klein, Henryk i Grzegorz Kinder, Zygmunt Oerlich, Jacek Moczyński, Kazimierz Chyła, Artur Herold i Piotr Szczeblewski.
Wielkie święto boksu w Starogardzie trwało dwa dni. Stoczone walki przyniosły widzom wiele emocji, co potwierdził prezydent Janusz Stankowiak mówiąc: – Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o boks, ale walki, które obejrzałem zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że ten sport z wielkimi tradycjami dalej się rozwija w Starogardzie, że praca z młodzieżą, którą zapoczątkował Zbigniew Rompa, jest kontynuowana i że w naszym mieście z roku na rok jest coraz więcej jego miłośników.
fot. Magdalena Dalecka