Urodziła się tego samego dnia, którego Starogard powrócił do Macierzy, ale dwa lata wcześniej. Z okazji 101. rocznicy urodzin 29 stycznia panią Stanisławę Piątkowską odwiedził prezydent miasta Janusz Stankowiak.
– Pani Stasiu doskonale pamiętam nasze spotkanie sprzed roku. Cieszę się, że znowu tu jestem. Życzę przede wszystkim dużo zdrowia i sił, by jak najdłużej mogła się Pani cieszyć swoją rodziną, która, z tego co wiem, z roku na rok jest coraz większa – powiedział prezydent Starogardu.
Na urodzinach dostojnej jubilatki wspomnianej rodziny nie mogło zabraknąć. Stanisława Piątkowska urodziła 4 dzieci: Jerzego, Urszulę, Irenę i Ryszarda. Jerzy już niestety nie żyje. Pani Piątkowska ma 17 wnucząt (13 wnuczek i 4 wnuków) oraz 31 prawnuków. Niedługo na świecie pojawi się 32. Jest też jeden praprawnuk.
– Kiedy patrzę na moich bliskich, jestem szczęśliwa. Rodzina jest coraz większa, a wiem, że na tym nie koniec. Dzieci szybko rosną, dojrzewają i zakładają swoje rodziny. Najbardziej cieszy mnie, że tak bardzo się wspierają. Pomagają sobie nawzajem, a je jestem z tego dumna – mówiła pani Piątkowska.
Kiedy dzieci pani Stasi zaczęły chodzić do szkoły, ona podjęła pracę zawodową. 22 lata przepracowała w Polfie, czyli obecnych Zakładach Farmaceutycznych Polpharma S.A. Gdy przeszła na emeryturę, z pasją pielęgnowała ogródek.
Formy dostojnej jubilatce pozazdrościć mógłby niejeden człowiek młodszy od niej. Na przeżycie ponad 100 lat w zdrowiu Stanisława Piątkowska ma następującą receptę – Trzeba dużo i chętnie pracować, wtedy czas ucieka bardzo szybko. Człowiek nie zdąży się obejrzeć, a tu nagle stoi przed nim 101. tort urodzinowy – powiedziała.
Fot. Małgorzata Rogala