Do końca tygodnia z Rynku zniknie 200 słupków odgradzających ulicę od chodnika. Mieszkańcy Starogardu Gdańskiego przekonali Prezydenta Miasta, że słupki są nieładne i jest ich za dużo. Teraz zastąpi je 90 półkul. Kształtem i formą wpisują się w przestrzeń centrum miasta i współgrają z kulistymi zabezpieczeniami obu fontann. Są ciemniejsze, przez to bardziej widoczne.
Od początku projekt modernizacji Rynku w Starogardzie Gdańskim przewidywał montaż słupków, które miały zabezpieczać chodniki i inne miejsca przed kierowcami, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu. Rynek został wyremontowany zgodnie z koncepcją i oddany w październiku 2018 roku. Od tego czasu podczas licznych spotkań i rozmów mieszkańcy Starogardu zgłaszali Prezydentowi Miasta, że ich zdaniem zamontowane słupki szpecą Rynek i jest ich za dużo. Takie komentarze pojawiały się też w mediach społecznościowych pod różnymi informacjami, związanymi z Rynkiem.
– Wiele razy słyszałem opinię, że Rynek taki ładny, tylko te słupki go szpecą. Zamontowaliśmy je zgodnie z koncepcją i zatwierdzonym projektem. Jeszcze przed rozpoczęciem budowy prezentowaliśmy mieszkańcom wizualizację Rynku, ale nikt wtedy nie zaprotestował. Sprzeciw i niezadowolenie pojawiły się po zakończeniu przebudowy, gdy starogardzianie zobaczyli te słupki w rzeczywistości. Mieszkańcy swoimi komentarzami przekonali mnie, że ich zagęszczenie i wielkość psują ogólny wizerunek serca miasta i należałoby je wymienić. Ostatecznie decyzję podjąłem w ubiegłym roku. Uznałem że wymiana słupków na półkule nie tylko „otworzy” na rynku większą przestrzeń użytkowo-rekreacyjną, ale przede wszystkim poprawi wizerunek centrum zgodnie z oczekiwaniami starogardzian – powiedział prezydent miasta Janusz Stankowiak.
Do 9 czerwca z Rynku zniknie 200 słupków. Zastąpi je 90 półkul, które formą i kształtem wpisują się w ogólną koncepcję zagospodarowania Rynku i współgrają z kulistymi zabezpieczeniami obu fontann.
– Półkule są montowane w rozstawie większym niż dotychczasowe słupki, aby niepotrzebnie nie zagęszczać przestrzeni. Jedna półkula instalowana jest w otworze co drugiego słupka. Otwory, które zostają po zdemontowanych stalowych elementach, tam gdzie kula nie trafiła, zostaną zaślepione granitowymi krążkami w kolorze przylegającej kostki o średnicy wywierconych otworów – poinformował zastępca prezydenta miasta ds. techniczno-inwestycyjnych Tadeusz Błędzki.
– Zgodnie z sugestiami mieszkańców, iż szare kule stapiają się z nawierzchnią otoczenia i są niewidoczne dla osób niedowidzących, zamontowane kule mają kolor ciemniejszy, aby osoby niedowidzące mogły je zauważyć – dodał wiceprezydent.
Koszt całej inwestycji to ok. 135 tys .zł.
– Nie jest to podwójny wydatek dla Miasta. Zdemontowane słupki składowane są w Miejskim Zakładzie Komunikacji. Będą wykorzystane przy okazji innych remontów i modernizacji. W ten sposób ich koszt zwróci się Miastu, gdyż de facto obniży koszty innych przyszłych inwestycji drogowych, a jest ich trochę w naszych planach – zapewnił dalej Tadeusz Błędzki.
– Mamy nadzieję, że zamontowane półkule zakończą proces edukacji kierowców, w które miejsca wolno wjeżdżać, a w które wjeżdżać się nie powinno, gdzie można parkować, a gdzie to jest zabronione. Moim marzeniem jest, aby ta przestrzeń tętniła życiem, aby mieszkańcy czuli się w niej bezpiecznie i komfortowo, aby starogardzianie chcieli odwiedzać Rynek całymi rodzinami. Mieliśmy w tym roku wiele ambitnych pomysłów na uatrakcyjnienie tej przestrzeni. Niestety epidemia koronawirusa pokrzyżowała nam wszystkie plany. Nie wiem, czy uda się cokolwiek z nich zrealizować w tym roku, ale jeśli tylko pojawi się „światełko w tunelu” na pewno pójdziemy w tym kierunku – podsumował prezydent Janusz Stankowiak.
fot. Magdalena Dalecka