AVANTI – firma z perspektywami. Rozmowy z nowym pracodawcą na starogardzkim rynku

Od listopada ubiegłego roku prezydent systematycznie spotyka się z lokalnymi przedsiębiorcami w Starogardzie Gdańskim. Poznaje specyfikę firm i zdobywa wiedzę ważną dla ich rozwoju i promocji. 16 listopada 2016 roku gościł u nowych pracodawców na starogardzkim rynku Pawła Piętaka i Michała Jarzyńskiego właścicieli firmy AVANTI.

Każda taka wizyta to okazja do szerszego poznania nowej branży, jej specyfiki i potrzeb. To okazja do rozmowy o firmie, jej problemach, planach rozwojowych oraz oczekiwaniach właścicieli wobec władz samorządowych. W środowym spotkaniu prezydentowi towarzyszył naczelnik Wydziału Inicjatyw Gospodarczych Tadeusz Błędzki oraz Mariusz Szwarc, który na spotkaniu reprezentował Starogardzki Klub Biznesu Związek Pracodawców. Po firmie AVANTI gości oprowadzili właściciele Paweł Piętak i Michał Jarzyński.

Świeżynka na starogardzkim rynku

Paweł i Michał – współwłaściciele firmy AVANTI – przez 10 lat pracowali razem w Skarszewach, jeden na stanowisku szefa firmy Feniks, drugi szefa działu handlowego. Ich drogi zeszły się jednak w Starogardzie, gdzie 10 miesięcy temu dzięki przychylności władz miasta oraz przyjaznym warunkom otworzyli wspólny interes, kontynuując działalność w branży meblarskiej. Firma AVANTI to producent mebli (krzeseł, kanap, sof, foteli), które w całości są eksportowane do krajów zachodniej Europy – głównie Niemiec, Holandii, Belgii i Wielkiej Brytanii. Na starogardzkim rynku firma pojawiła się w maju 2016 roku, zajmując teren po dawnych zakładach British Bartery przy ulicy Zielonej.

img_0324

– Podoba się nam w Starogardzie – powiedział Paweł Piętak – władze miasta są przyjazne, ludzie otwarci i chętni do współpracy. Życzliwi i pomocni. Dzięki wsparciu pana Jerzego Suchomskiego staliśmy się członkami Cechu Rzemiosł, zrobiłem kurs pedagogiczny, zdałem egzamin i teraz możemy przyjmować do zakładu uczniów.

Na pytanie prezydenta o współpracę z lokalnymi firmami, Paweł Piętak odpowiedział, że praktycznie wszystkie surowce potrzebne do produkcji mebli kupują na ryku krajowym, w pierwszej kolejności wybierając lokalnych dostawców.
– Wyjątek stanowią materiały na wierzchnie pokrycia mebli, np. skóry i tkaniny, które kupujemy we włoskich garbarniach lub belgijskich hurtowniach – przyznał właściciel

img_0329

W tej chwili w zakładzie pracuje ok. 70 pracowników. Trzon zespołu przyszedł za właścicielami ze Skarszew, ale wielu fachowców zatrudnili ze Starogardu i okolic.
– Nie mamy problemu ze znalezieniem tapicerów czy szwaczek- dodał Piętak. Dawne zakłady rzemieślnicze pozostawiły po sobie sporo bardzo dobrze wykwalifikowanej kadry. Brakuje nam tylko stolarzy. Aktualnie prowadzimy nabór do działu stolarskiego – informował.

Firma z perspektywami

Właściciele nie urywali zadowolenia z lokalizacji firmy, która ulokowana jest przy wyremontowanej ulicy w niewielkiej odległości od przyszłej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tadeusz Błędzki – Naczelnik WIG zwrócił uwagę na możliwość rozszerzenia jej na istniejące w pobliżu zakłady, co przełoży się na dodatkowe korzyści dla ich właścicieli.
– Mamy też w planach rozbudowę zakładu – dodał Michał Jarzyński. – Miejsca mamy dosyć. Wszystko zależy od tego, czy pozyskamy nowych kontrahentów. Zasady współpracy na rynku zachodnim stale się zmieniają. Z niektórymi firmami nie możemy współpracować ze względu na specjalne wymogi certyfikacyjne. W styczniu wybieramy się na jedne z dwóch największych targów meblarskich na świecie do Kolonii. Bardzo liczymy, że uda się nam pozyskać nowych dystrybutorów naszych produktów.

img_0341

Nazwa przywieziona z podróży do Kanady

Podczas spotkania władze miasta dowiedziały wielu interesujących rzeczy na temat oczekiwań zagranicznych odbiorców, ich wymagań jakościowych i skutków ewentualnych reklamacji. Z zainteresowaniem wysłuchali też historii pewnej motocyklowej wyprawy do Kanady, podczas której urodził się pomysł na nazwę zakładu.
– Jadąc na zachód Kanady, zatrzymaliśmy się w Vancouver, w niewielkim hotelu przy skrzyżowaniu dwóch ulic – wspominał Paweł Piętak. – Kiedy wyjrzałem przez hotelowe okno rzucił mi się w oczy ogromny baner z dużym napisem AVANTI. Tak mi ten obraz utkwił w pamięci, że później gdy zaczęliśmy z Michałem zastanawiać się nad nazwą firmy, ta od razu przyszyła mi na myśl – prosta, łatwo wpadająca w ucho no i z tego co zdążyłem zauważyć – paniom kojarzy się przede wszystkim z zakupami. Firm o tej nazwie w Polsce jest 137, ale tylko jedna w branży meblarskiej – dodał z uśmiechem.

Prezydent tradycyjnie zwiedził zakład. Zobaczył proces produkcji mebli, ich wykańczania, składowania i organizacji wysyłki.