Około 430 pojazdów, przejazd do Muzeum PRL-u w Zblewie, atrakcje dla dzieci w tym maskotka miejska Gwiazdek oraz brawurowe koncerty zespołów LemOn i De Mono. Za nami „XIII Zlot Weteranów Szos. Historia na Kołach”, którego organizatorami były Starogardzkie Centrum Kultury i Klub Motocykli Dawnych.
– Zebraliśmy się już w piątek. Około 140 osób pojechało do Muzeum PRL-u Pana Pawła Peki w Zblewie. To była naprawdę wyjątkowa wycieczka – powiedział Wojciech Grochocki z Klubu Motocykli Dawnych.
– Tak jak zazwyczaj, podczas Zlotu Weteranów Szos obejrzeć mogliśmy przekrój pojazdów od lat 20-tych, 30-tych, po lata 80-te. Wyjątkowe motocykle, samochody, pojazdy wojskowe, specjalistyczne oraz naprawdę niespotykane perełki. Tegoroczna frekwencja uczestników przeszła nasze najśmielsze oczekiwania – mówił Waldemar Koziczkowski z Klubu Motocykli Dawnych.
Zwycięzcy konkursów
Tytuły Miss i Mistera XIII Zlotu Weteranów Szos zdobyli pani Beata i pan Tomasz z Węgorzewa, którzy przyjechali samochodem Dodge z 1967 r. Motocyklem Zlotu wybrano NSU Kettenkrad z 1941 r. należący do pana Dariusza z Gdańska. Militarnym pojazdem Zlotu zostało auto ciężarowe Kraz, którego właścicielem jest pan Piotr z Wąglikowic. Tytuł samochodu Zlotu otrzymał MG TF z 1953 r., własność pana Henryka z Przodkowa. Pojazdem specjalistycznym Zlotu wybrano traktor Ursus C-328 z 1965 r. należący do pana Pawła ze Starogardu. Pechowcem Zlotu był pan Sebastian z Wejherowa, który przyjechał do nas swoim Volvo z 1966 r.
Gwiazdy na zlotowej scenie
– Bardzo nam się podobało. Świetnie się grało. Super energia, super publiczność. Mam nadzieję, że nie jest to nasz ostatni koncert w Starogardzie Gdańskim. Pozdrawiam Was wszystkich. Do zobaczenia – po zejściu ze sceny tak pożegnał się z nami wokalista grupy LemOn Igor Herbut.
– Na tej imprezie jesteśmy po raz pierwszy, ale to miasto jest nam już dobrze znane. Cieszymy się, że możemy grać dla tak wyjątkowej publiczności. Jest chłodno, ale mamy mnóstwo energii, która mam nadzieję rozgrzeje wszystkich – tuż przed koncertem mówił wokalista zespołu De Mono Andrzej Krzywy.
– Chociaż tegoroczny Zlot Weteranów Szos był już trzynastym, to wcale nie był pechowy. W pewnym sensie był nawet przełomowy. Pierwszy raz stwierdziliśmy, że zaczyna brakować nam miejsca, zarówno dla zabytkowych pojazdów, jak i na polu namiotowym, a teren jest przecież naprawdę duży. Podczas wydarzenia zaprezentowanych zostało ok. 430 weteranów szos. Najdłuższą trasę, 800 km, pokonał Chevrolet z 1950 r., którym ze Sztokholmu przyjechał do nas Michael. To wyjątkowa postać. Ma 30 zabytkowych pojazdów, a dla nas wybrał swoją perełkę, na którą załadował przeróżne pamiątki. Podczas całego wydarzenia starogardzkie Stado Ogierów tętniło życiem. To wyjątkowe miejsce, gdzie od razu po przekroczeniu bramy wjazdowej czuje się niepowtarzalną atmosferę. Od początku organizacji „Zlotu Weteranów Szos. Historii na kołach” przyświecała nam idea, by była to impreza rodzinna, piknikowa, żeby można było podczas niej zapomnieć o wszystkich problemach i po prostu się wyluzować. Myślę, że osiągnęliśmy ten cel. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dzieci korzystały z wielu atrakcji przygotowanych z myślą o nich. Wieczorem wystąpiły świetne zespoły. Zarówno LemOn, jak i De Mono dały znakomite koncerty. Brawurowo zaprezentował się też lokalny zespół Będzie Padać. Korzystając z okazji, bardzo dziękuję za wsparcie naszym sponsorom. Podziękowania także dla wspaniałej publiczności, która mimo kapryśnej pogody licznie odwiedzała naszą imprezę. To wszystko nie udałoby się, gdyby nie wyjątkowi ludzie. Po raz kolejny okazało się, że połączenie sił Starogardzkiego Centrum Kultury i Klubu Motocykli Dawnych daje świetne rezultaty. Emocje jeszcze nie opadły, a w naszych głowach rodzą się pomysły na XIV Zlot Weteranów Szos, na który już dzisiaj serdecznie zapraszam – powiedziała dyrektor Starogardzkiego Centrum Kultury Ewa Roman.
Fot. Magdalena Dalecka