W piątkowy wieczór 25 lutego Rynek w Starogardzie Gdańskim wypełnił się przyjaciółmi Ukrainy. W wiecu wsparcia dla objętego wojną sąsiada uczestniczyło kilkadziesiąt mieszkańców Starogardu Gdańskiego. Były łzy, emocje, wyrazy troski, gesty solidarności i deklaracje pomocy.
Spotkanie rozpoczęło się od wysłuchania hymnu Ukrainy i odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Na znak solidarności prowadzący poprosił wszystkich o uczczenie minutą ciszy poległych w wojnie obywateli Ukrainy.
– Pokażmy, że nasze myśli i serca są z naszymi braćmi i siostrami z Ukrainy, którzy przeżywają teraz najgorsze chwile w życiu. Zapalmy nasze świece, pochodnie, latarki w telefonie i uczcijmy pamięć poległych w tej wojnie minutą ciszy – powiedział Łukasz Rocławsk.
Prezydent Miasta Janusz Stankowiak w swoim przemówieniu przywołał obrazy bombardowania domów, przedszkoli, szkół i świątyń, obrazy cierpienia i niezawinionej śmierci. Podkreślił, że to ważne, by wspólnie wyrażać swoją złość na to, co się wydarzyło na Ukrainie, na to, że nasi sąsiedzi ze wschodniej granicy muszą cierpieć i uciekać z własnego kraju.
– Naszym sąsiadom płonie dom, a podpalił go inny sąsiad – piroman, barbarzyńca – Władimir Putin. Czy w takim momencie my – sąsiedzi – możemy stać bezczynnie i patrzeć, jak ten dom płonie, odwrócić się…? Nie. To jest test naszego człowieczeństwa. Musimy go zdać i zdaje go coraz więcej ludzi z naszego miasta, powiatu starogardzkiego, organizując pomoc dla mieszkańców Ukrainy. Trwają zbiórki darów, które lada dzień zostaną przekazane potrzebującym, a mieszkańcy zgłaszają gotowość przyjęcia uchodźców do swoich domów – mówił Janusz Stankowiak. – Cieszę się, że za mną stoją samorządowcy, bo my też łączymy siły, by organizować pomoc naszym ukraińskim przyjaciołom. Nie wiemy ilu uchodźców do nas zawita, ale nie możemy być obojętni. Musimy ich przywitać z otwartymi ramionami. Wielu z nich będzie chciało wrócić do swojego kraju, by go odbudować i rozpocząć życie od nowa, ale zanim to nastąpi, musimy zapewnić im bezpieczeństwo. Trzeba pamiętać, że dobro zawsze wraca. Niech żyje wolna Ukraina – zakończył prezydent.
Wicestarosta Patryk Gabriel spontanicznie podziękował obecnej na wiecu mieszkance Ukrainy, która z taką samą podniosłością zaśpiewała hymn swojego kraju, jak i hymn Polski. Podkreślił, że takie chwile nie tylko wzruszają, ale są dowodem na to, że ten test człowieczeństwa zdajemy wzorowo.
– Nie możemy na barbarzyństwo Putina i agresorów rosyjskich odpowiadać złem i strachem. Dziś nie mogą nas dzielić sprawy, o które zdarzało nam się przy polskich stołach kłócić. Dziś musimy powiedzieć, że to wszystko jest nieważne, bo spadają bomby na naszych sąsiadów. Musimy stanąć ramię w ramię z nimi, zjednoczeni, aby poczuli, że jesteśmy z nimi, że nasza solidarność ta mentalna jest również istotna, jak realna pomoc, którą dla nich organizujemy. Niech żyje wolna Ukraina – powiedział Patryk Gabriel.
O wsparciu dla Ukrainy mówił również Janusz Kosecki, burmistrz Skórcza, który wyraził ogromną wdzięczność dla wszystkich, którzy bez zastanawiania się ruszyli z pomocą dla obywateli ukraińskich.
Pełnymi emocji słowami swoją solidarność z Ukrainą w imieniu Rady Miasta Starogard Gdański wyraziła przewodnicząca Anna Benert.
– Spotkaliśmy się na rynku naszego miasta, aby wyrazić solidarność z narodem Ukraińskim. Jednocześnie mówimy stop imperializmowi Putina, stop agresji wojsk, stop rozlewowi krwi. Ukraino nigdy Cię nie zostawimy. Jesteśmy z Tobą – powiedziała.
W imieniu posła Kazimierza Smolińskiego wyrazy solidarności przekazał Joachim Chojna. Podkreślił, że w obliczu wojny i cierpienia ludności Ukrainy nie możemy pokazywać naszych wewnętrznych podziałów. – Musimy się jednoczyć w tym jednym celu, jakim jest wolność Ukrainy. Oni walczą o wolność całej Europy – powiedział Joachim Chojna.
Ważny głos popłynął również od przedstawicielki organizacji pozarządowych Anny Lembicz ze Stowarzyszenia Starogard 2030, która poinformowała zebranych, jak można pomóc. Zachęciła do wsparcia rzeczowego w prowadzonej przez organizacje zbiórce dla ukraińskich uchodźców.
– Potrzebne są kołdry, poduszki, śpiwory, koce, artykuły spożywcze o długim terminie przydatności, a także artykuły higieniczne i medyczne, jak opatrunki, bandaże, środki przeciwbólowe. Wszystkie te rzeczy można przekazywać do: Stowarzyszenia „Można Inaczej” na alei Wojska Polskiego 34A, Kociej Kawiarni Filemon na ul. Hallera oraz do parafia św. Wojciecha. Pierwszy transport wyruszy już w przyszłym tygodniu. Wesprze osoby przekraczające granicę – poinformowała Anna Lembicz.
Na zakończenie ze sceny padły wzruszające słowa. Za okazane wsparcie wszystkim zebranym podziękowała Ukrainka, które aktualnie mieszka w Starogardzie.
– Jest nam bardzo ciężko… ale i ogromnie miło, że okazujecie nam tyle wsparcia. Bardzo Wam za to dziękujemy. Nasi rodzice, nasze rodziny ciągle są w Ukrainie, nie mogą wyjechać, po prostu nie ma jak, nie ma dróg, ale my tutaj organizujemy pomoc dla naszych rodaków, którym uda się wyjechać. W imieniu całego narodu Ukrainy jeszcze raz bardzo Wam dziękuję – powiedziała.
fot. Magdalena Dalecka