17 września władze samorządowe, delegacje, poczty sztandarowe i mieszkańcy Starogardu upamiętnili 82. rocznicę agresji wojsk sowieckich na Polskę. Uroczystość odbyła się przy zbiorowej mogile ofiar II wojny światowej na cmentarzu przy ul. 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich.
– Tamten wrzesień 1939 roku – rozpoczęty napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę – wciąż krwawił i zbierał obfite żniwo żołnierskiej walki z okupantem. Walki całkowicie samotnej, toczonej z męstwem, przy gorzkiej świadomości biernej postawy naszych sojuszników, którzy wprawdzie do wojny przystąpili, lecz bez jakiegokolwiek militarnego zaangażowania. Stało się więc jasne, że Zachód pozostawi Polskę samą sobie. I taka była prawda. Polska – zdana wyłącznie na siebie – wciąż bohatersko trwała i nie składała broni, a jej opór wobec wroga dowodził niebywałego heroizmu jej obrońców – przypomniał zgromadzonym harcmistrz Wojciech Mokwa ze starogardzkiego Hufca ZHP.
– Po z górą półmiesięcznym już zmaganiu z armią niemieckiego agresora, w niedzielny ranek 17 września, nastąpił zdradziecki i niespodziewany akt przemocy ze strony Związku Sowieckiego. Jego władze państwowe złamały obowiązujący na długi czas wzajemny układ o nieagresji i inne porozumienia z rządem polskim, tłumacząc swoją zdradę rzekomym rozpadem państwa polskiego. Na całej długości granicy wschodniej oddziały Armii Czerwonej rozpoczęły zatem bezpardonową akcję zbrojną, osaczając i rozbrajając żołnierzy wojska polskiego i funkcjonariuszy placówek Korpusu Ochrony Pogranicza. Do sowieckiej niewoli dostało się wówczas 18 tysięcy polskich oficerów, w tym 12 generałów, w znacznej części także oficerów rezerwy, powołanych pod broń w powszechnej mobilizacji na wypadek wojny. Stanowili oni rzeczywistą elitę społeczną i zawodową – polską inteligencję, kadrę urzędniczą państwową i samorządową, działaczy politycznych, lekarzy i prawników, nauczycieli i dziennikarzy, duszpasterzy wojskowych, inżynierów i przedstawicieli ziemiaństwa polskiego. Trafili oni do obozów NKWD – w Kozielsku niedaleko Smoleńska i w Starobielsku na Ukrainie, a także w Ostaszkowie na wyspie Seliger, gdzie zgromadzono głównie jeńców polskich – funkcjonariuszy Policji Państwowej, żandarmerii i więziennictwa, Straży Granicznej, oficerów KOP-u, urzędników sądowych. Ich los miał się dopełnić ledwie pół roku później, gdy na rozkaz władz sowieckich likwidacja tych obozów przybrała rozmiar masowej zbrodni z pogwałceniem wszelkich praw i zasad moralnych – kontynuował harcmistrz Wojciech Mokwa.
Modlitwę za pomordowanych odmówił ks. dziekan Józef Pick. Wiązanki kwiatów pod pomnikiem ofiar II wojny światowej złożyły licznie delegacje.
W dowód pamięci Prezydent Miasta Starogard Gdański Janusz Stankowiak i wiceprzewodniczący Rady Miasta Marek Jankowski złożyli kwiaty także na grobach płk. Józefa Trepto – Dowódcy 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich w latach 1938-39, który zginął w Starobielsku w 1940 r. oraz płk. Tadeusza Łękawskiego – Legionisty, Rokitniańczyka, ostatniego Dowódcy 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, Kawalera Orderu Virtuti Militari. Towarzyszyli im starogardzcy szwoleżerowie.